„Zbliża się wieczór, ok. godz. 20. Jest jeszcze piękna, słoneczna pogoda, a jednocześnie powietrze nie jest już tak nagrzane jak w południe. Jesteśmy z mężem już po pracy oraz po codziennych zajęciach w domu. Rowery, psy i wyruszamy jak zwykle na przejażdżkę, jak zwykle nad jezioro, jak zwykle nad Jeziorko Kiełpińskie.

Po drodze mijamy znajome twarze naszych sąsiadów, którzy również jak my lubią spacerować i jeździć na wycieczki rowerowe nad jezioro.
Zbliżamy się do jeziora i nagle naszym oczom ukazuje się wstrząsający widok: dwa wozy straży pożarnej, policja, teren zabezpieczony taśmą ostrzegawczą, nurkowie wychodzący z wody… po chwili wynoszą ciało chłopca na brzeg… tak chłopca … mógł mieć góra 12 lat… co się stało?…jako do tego doszło?…gdzie są rodzice?

Nic już nie ma znaczenia. Chłopiec nie żyje… „”

Cały tekst był dostępny na: www.lomianki.pl został jednak diametralnie przeredagowany :(.

źródło: www.lomianki.pl
redakcja@lomianki.info

„