www.LOMIANKI.INFO – LOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

www.LOMIANKI.INFO
ŁOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-BIZNESOWY

Dogmat o niezatapialności Łomianek

Witam Państwa,
Postanowiłem publikować ciekawe (moim zdaniem) teksty otrzymane od Szanownych sąsiadów, znajomych i nieznajomych użytkowników Łomianki.info.
Życie w Łomiankach przypomina mi jakiś eksperyment na sporą skalę, co zainspirowało mnie do nazwy Laboratorium Łomianki.
Oto pierwszy tekst otrzymany od Obserwatora 2.
Prosimy o komentarze.

Dogmat o niezatapialności Łomianek.

Każdemu, kto z bliska pozna realia położenia geograficznego Łomianek i okolic, a następnie pozna nieco mieszkańców – nasuwa się pewne porównanie teologiczne.
Oto w Łomiankach obowiązuje dogmat o ich niezatapialności, zwłaszcza gruntów położonych najbliżej Wisły, wręcz w depresji….
Trudno – wiara to wiara, argumenty racjonalne mają się do wiary nijak.
W niezatapialność wierzą w pierwszej kolejności właściciele gruntów rolnych położonych blisko Wisły, następnie ci, którzy już kupili od nich działki i wybudowali własne domy oraz przedsiębiorcy zwani deweloperami, którzy wybudowali bardzo wiele domów i je sprzedali z zyskiem, lub dopiero wybudować zamierzają. Oczywiście ci, którzy te domy kupili są wyznawcami Dogmatu bez wątpienia.
Bardzo ciekawa historia. Jest to Dogmat numer I, najważniejszy, bo wokół niego gromadzą się główne siły organizujące krucjaty przeciwko niedowiarkom, odszczepieńcom i renegatom, którzy Dogmat nr I negują. Krucjaty ruszają co cztery lata, przed każdymi wyborami. Największa skierowana była w latach 2004-2006 przeciwko byłemu Burmistrzowi Sokołowskiemu, który jako inżynier ośmielił się przypomnieć, że prawa fizyki obowiązują powszechnie i woda także w Łomiankach płynie tam gdzie niżej, a nie pod górkę. Do tego znalazło się prawie 2000 ludzi, którzy ośmielili się przyłączyć do Stowarzyszenia popierającego ten pogląd.
Przegrał wybory, a kolejny Burmistrz Pszczółkowski (też inżynier) szczęśliwie doprowadził do powstania sporego osiedla domów wielorodzinnych przy (o zgrozo!) ulicy Wiślanej, do tego blisko wału i nad starorzeczem Wisły.
Ale nie był dość zaciekły w głoszeniu Dogmatu nr I, więc przegrał kolejne wybory, do czego przyczynili się ci sami Wyznawczy Dogmatu nr I, którzy Tworzyli Komitet Obalenia Sokołowskiego, dla konspiracji jedynie zwany Komitetem Potrzeba Zmian (chodziło głównie o zmianę praw fizyki w Łomiankach).

Obecnie burmistrz Dąbrowski, wspierany przez tych samych Wyznawców, poszedł znacznie dalej. Otóż lansowana jest teza o możliwości zabudowy całej Doliny Wisły na wysokości Łomianek. Cóż, skoro Dogmat nr I obowiązuje, to obowiązuje konsekwentnie.
Więc nadal ci sami Wyznawcy co poprzednio (już zdążyli awansować do rangi Strażnika Dogmatu, zwanego dla niepoznaki Zastępcą oraz Nadzorcy zwanego Seniorem Rady) stworzyli nowy komitet. Tym razem jest to Komitet Obrony Dąbrowskiego. To też dla niepoznaki, bo przecież chodzi o Komitet Obrony Dogmatu (w skrócie KOD).

– Przyroda nie znosi pustki, a ludzie pragną wierzyć w piękne baśnie. Kto piękniej opowiada o Dogmacie nr I, ten w Łomiankach rządzi.

KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW LOMIANKI.INFO

Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.

21 komentarzy

  1. lIbGbFcjp

    NJ car insurance buffalo auto insurance car insurance specialists accutane and brain cancer home insurance quotes europe car insurance in

    0
    0
    Odpowiedz
  2. PUPLiDKcSTF

    best generic cialis cheap car insurance-us without a perscription accutane buy auto insurance quotes auto insurance auto insurance quotes car insurance quotes where to buy generic cilas

    0
    0
    Odpowiedz
  3. tymczasowy#

    a to ciekawa teza, bo liczbowo zainteresowani wskazani powyżej to niewielka część populacji całej gminy.
    Aczkolwiek na wybory chodzi 55-60% uprawnionych, to znaczy że są aktywni.

    0
    0
    Odpowiedz
  4. zbigu

    Nie żaden dogmant, tylko zwykła „przebitka”.

    Na ziemi i deweloperce w innych częściach Łomianek zarobek jest nie taki wielki w porównaniu do tego co można zarobić kupując ziemię rolną na terenach tak zwanych „zatapialnych”, a następnie szeregiem trików stawiając na niej osiedla domów mieszkalnych, jeszcze lepiej szeregowców.

    Bo przecież grupka tak zwanych „zaintereswanych”, glównie „lokalesów” posiada na terenach „zatapialnych” ziemię o niskiej wartości, którą za pomocą magicznej różdzki (czyt. gminy czy w/z) zmienia w ziemię wartą nieporównywalnie więcej. W 99% przypadków osoby/firmy te nie mieszkają w okolicy zwanej depresją, ale bezpiecznie na przykład na Dąbrowie czy Burakowie czy innej części mniej depresyjnej i swoje działania kierują na tak zwaną potencjalna ludność napływową (nie zorientowaną w stanie depresji i mamioną piękną wizualizacją ich domków na której drzewa są przynajmniej stuletnie i przed osiedlem jest asfalt, a nie dziury i błoto). No ale jak jest szansa zarobić, nawet po trupach, czy potencjalne raczej topielcach, to czemu nie?

    Więc powstaje ideologia, dogmat czy inne licho i zaczyna się dziać w Łom-Piongu, jak to ostatnio zresztą dobrze dość widać.

    A jak się zbliżają wybory i jest ryzyko zmiany władzy na mniej sprzyjającą lub szansa na wymianę na bardziej sprzyjającą, to się zaczyna. Oj, dzieje się wiec, dzieje. Coż, że głownie na papierze, w GazŁomie czy innym środku masowego ogłupiania. Przecież na realną pracę samorządową, nikt czasu nie ma. W końcu idą wybory, więc trzeba zabezpieczyć organ wydający odpowiednie papiery odpowiednim osobom. Straszne, że aż śmieszne to-to…

    0
    0
    Odpowiedz
  5. mietek

    A mnie się podoba ten tekst. Dogmat obowiązuje, a Zbigu jedynie wskazał, że jest komercyjnie eksploatowany, bez żadnych sentymentów. Laboratorium – publikuj więcej, Obserwatorze 2 – pisz więcej i częściej, odkrywaj kolejne „dogmaty”.

    0
    0
    Odpowiedz
  6.  inżynier

    A mnie się nie podoba bo to czysta demagogia i brak obiektywizmu.
    Autor tekstu może trochę słyszał o prawach fizyki i dogmatach wiary ale zabrakło mu podstawowej wiedzy z geografii.Powinien zapoznać się trochę z ukształtowaniem terenu Łomianek.Zwracam, uwagę że wysokość terenu przy wale jest taka sama jak w centralnej części miasta .
    Niewielkie rożnice powstały na skutek działalności mieszkańców.
    Zwracam uwagę ,ze zgodnie ze wspomnianym prawem fizyki jeżeli woda przeleje sie przez wał lub gdy go przerwie to zaleje większość terenu łomianek Polecam lekturę mapy terenów narażonych na zalanie.Myśle że w urzedzie miasta autorowi zostanie udostępniona.Różnica w ewentualnym zalaniu bedzie tylko w czasie i będzie zależała od ilości mas wody.
    Jeżeli autor nie mieszka na Dąbrowie lecz na parterze to radzę sie ubezpieczyć od powodzi, a jeszcze lepiej jak by skupił sie na działaniu na rzecz modernizacji wałów.
    Nie widać było tak dużej aktywności autorów takich tekstów jak zabudowywano obecne tereny osiedla Chopina, Kiełpina jak zmieniano studium i plany na zamówienie developerów.
    Z tego co wiem to wiekszość osiedli została wybudowana przez tych złych developerów ? a może sie mylę ? może tamci byli lepsi od tych co chcą budować teraz ?
    Mam pytanie czy ten tekst to zaproszenie do walki politycznej ?, czy próba ochrony własnych interesów ? czy do dyskusji merytorycznej na temat przyszłości rozwoju Łomianek bo nie do końca rozumię przesłanie???

    0
    0
    Odpowiedz
  7. Obserwator 2

    Panie inżynierze, napisał Pan :”nie do końca rozumię przesłanie???”. I zadaje Pan kilka pytań.
    Śpieszę wyjaśnić, że tekst nie jest zaproszeniem do walki politycznej, nie jest próbą ochrony własnych interesów. Jest natomiast w zamierzeniu autora przyczynkiem do dyskusji na temat przyszłości Łomianek. Zatem za trzecim razem trafił Pan w sedno, co niniejszym potwierdzam.
    Nie wiem którzy deweloperzy są (byli) źli, a którzy dobrzy. Wiem natomiast, że na terenach zalewowych nie powinno się budować domów, zwłaszcza wielorodzinnych. Wiem także z obserwacji, że takowe domy powstały, że zamierza się budowę kolejnych, że powstają osiedla szeregowców. Nikt jakoś nie trąbi w Gazłomie i w innych masmediach gminnych o niebezpieczeństwie powodzi. A jak kilka lat temu zaczęło się o tym mówić głośno (przy okazji dyskusji o S7) – to ruszyła istna krucjata wyznawców Dogmatu.
    Dzisiaj mamy tak, że trasy pod puszczą nie będzie przez wiele długich lat, a niebezpieczeństwo powodzi zostało.
    O, przepraszam – ono wzrosło dla setek nowych mieszkańców, którzy kupili domy i mieszkania, uśpieni przez wyznawców Dogmatu nr 1. Gratulacje.
    Wsz Obserwator 2

    0
    0
    Odpowiedz
  8. Obserwator 2

    Zbigu napisał: „No ale jak jest szansa zarobić, nawet po trupach, czy potencjalne raczej topielcach, to czemu nie?”

    – Jak myślisz Panie Zbigu, czy dla potencjalnego topielca ma znaczenie, czy kupił dom na terenie zalewowym, czy na terenach narażonych na zalanie?
    Pozdrowienia, Obserwator 2

    0
    0
    Odpowiedz
  9. Obserwator 2

    Dobry wieczór,
    – pozwalam sobie przypomnieć ten tekst Laboratorium.
    Siły przyrody właśnie powodują, że jest bardzo aktualny.

    Z ciekawością czekam na wypowiedzi szanownych Deweloperów inwestujących w tereny obok wału wiślanego.
    Pozdrawiam wszystkich wyznawców Dogmatu nr I, otuchy pragnę dodać mieszkańcom starorzecza Wisły.
    Dobrej nocy, Obserwator 2.

    0
    0
    Odpowiedz
  10. PIANO15

    Idąc zgodnie z rozumowaniem autora warszawiacy powinni rozebrać Saską Kępę. Nie wiem czemu takie gadanie ma służyć, Może lepiej skierować energię na umacnianie wałów. Warszawa się rozrasta i nadal będzie się rozrastać i tereny blisko miasta sukcesywnie będą zabudowywane.

    0
    0
    Odpowiedz
  11. Obserwator 2

    Tak, rozrosła się, ale po umocnieniu wałów mieszkańcy i nowe dzielnice stały się bezpieczne i nastąpił ich poważny rozwój.
    A u nas tylko silna wiara w dogmat o niezatapialności Łomianek ma ich obronić przed powodzią.
    Pozdrawiam, Obserwator 2

    0
    0
    Odpowiedz
  12. Obserwator III

    Tak z ta Warszawa to poważna historia. Tyle że nie dotyczy nas. Jest wielkim zaniedbaniem tego kraju że nie informuje się obowiązkowo ludzi na etapie zakupu działki leża na terenie zagrożonym np. przez powódź. W Łomiankach najwyższy czas zmodernizować wały. Maja one ponad 50 lat, technika i warunki hydrologiczne uległy zmianom. Dno rzeki stale się zmienia, a wały osiadają, ulęgają erozji itd, nie mówiąc o dziurkach robionych przez przesympatyczne zwierzątka jak bobry. Mit o niezatapialności jest tylko mitem. Cóż z tego że potrafimy opracowywać coraz dokładniejsze prognozy. Cztery lata temu z dokładnością do metra, dziś do dziesiątek centymetrów. Nie pozwolą one uniknąć powodzi gdy woda zacznie przesiąkać lub przekroczy poziom walów. Sytuacja obecna stanowi pewne zagrożenie. Liczę, że minimalne, ale zawsze lepiej na zimne dmuchać bo praw fizyki i spraw losowych pominąć nie można.

    0
    0
    Odpowiedz
  13. Obserwator 2

    Otóż to, szanowny Obserwatorze III. Nareszcie ktoś zauważył najważniejszy problem.
    Staram się od dawna zwrócić uwagę na podstawowe zagadnienie: – niebezpieczeństwo istnieje i jest realne, a nie wymyślone. Groźne jest przenikanie wody z Wisły w czasie nacisku fali powodziowej, do starych cieków podskórnych pozostałych w starorzeczu. Gdy do tego opady deszczu poprzedzają lub są w tym samym czasie co fala powodziowa, to po prostu może nas zalać i żaden wał temu nie przeszkodzi. Tym bardziej stary.
    Więc budowanie osiedli w ewidentnie zagrożonym terenie i sprzedawanie ludziom „produktu” – sami Państwo rozumiecie – jest dyskusyjne. No, chyba, że wały zostaną wybudowane od nowa, zgodnie z nowoczesną technologią szczelinowania lub palowania.
    Pozdrawiam, Obserwator 2.

    0
    0
    Odpowiedz
  14. Xxx

    Minęło prawie 5 (pięć) lat od posta pana Obserwatora 2. Czas powiedzieć sprawdzam. Jak wyglądają statystyki? Ile domów przez ten okres zostało zniszczonych, ile zalanych, na jakich terenach itd. Bo gadanie p tym ze coś się może wydarzyć, o prawach fizyki, które już tak proste jakby się mogło wydawać nie są, to tylko demagogia. Wiec mowie sprawdzam i czekam na twarde dane.

    0
    0
    Odpowiedz
  15. doXxx

    Tylko człowiek ograniczony umysłowo zadaje tego rodzaju pytanie, całkowicie zgadzam się z wpisem obserwatora 2, parę lat temu rozdawano worki z piaskiem i jeżdżono z megafonami nakazywano przygotować się do ewakuacji,i nic w tej materii się nie zmieniło nadal te tereny są terenami zalewowymi. Wrocław od lat 1900 borykał się częstymi powodziami, żeby tego uniknąć zainwestował w obwałowanie,śluzy, przepusty i kanały, no i przyszła większa woda i nawet to nie pomogło, zalało niektóre tereny do drugiego piętra, zginęło kilkadziesiąt osób. Tak że 5 lat dla przyrody i sił natury to pikuś. A u nas nic się nie robi żeby poprawić bezpieczeństwo w tym temacie, oprócz projektów za które płaci podatnik, a deweloperka szaleje na tych terenach, wystarczy w czasie większej wody przejść się wałem i nieco wysilić wyobraźnię, popatrzeć na lustro wody i dachy poniżej jego poziomu, chodziłem po tym wale w takim czasie i skóra cierpła na karku. Tak że Panie Xxx takie pytania i demagogie, to sobie możesz włożyć w cztery litery.

    0
    0
    Odpowiedz
  16. Xxx

    Po pierwsze: Wrocław to monument betonu wiec woda nie ma gdzie naturalnie być pochłonięta. Po drugie, tak brak mi wyobraźni, bo oprócz powodzi za króla Ćwieczka gdzieś na końcówce XIX wieku (nawet nie XX!!) nie słyszałem o niczym większym niż woda w piwnicy na waszych terenach. Po trzecie, chyba dobrze, że informują o zagrożeniu? Pytanie otwarte nadal: ile w tym stuleciu żywioł wyrządził szkód? Pytam serio, bo jeżeli cały ALARM jest tylko dlatego, że coś może się stać przez 100 lat, to równie dobrze się w ogóle nigdy i nigdzie nie budujmy i siedźmy w schronach nuklearnych! Zamiast jojczyć i gdybać, weźcie się za robotę. Otwórzcie stowarzyszenie, które ogarnie wały w waszym mieście!! Dalej czekam na mapę która pokaże jakie jest u was realne zagrożenie…

    0
    0
    Odpowiedz
  17. doXxx

    Wywody przedszkolaka jeden plus że już pisać potrafi. I nie informujesz tylko kpisz. Przeczytaj ten poprzedni wpis ze zrozumieniem, mapy są wystarczy się z nimi zapoznać, deweloperka skutecznie miesza ludziom w głowach, liczy się kasa a nie bezpieczeństwo.Teraz Łomiankami rządzi opcja deweloperska.Tereny zalewowe pola i łąki, czyli tereny będące nie budowlane, wykupili od rolników za bezcen,odrolnili i trzepią kasę.A bezpieczeństwo zeszło na daleki plan i nietaktem jest o nim wspominać. I nie czytaj o wodzie w piwnicy bo to deszczówka,a o licznych akcjach ratowania wałów, dyżurach całodobowych na wałach. Niestety coraz więcej ludzi bez wyobraźni i lekceważących różnego rodzaju zagrożenia.

    0
    0
    Odpowiedz
  18. Jacek

    Widać że Xxx myli pojęcia, terenów podmokłych a terenu zalewowego.Łomianki nie posiadają kanalizacji odprowadzenia deszczówki, z wyjątkiem części ul.Warszawskiej z tond problemy z deszczówką i zalewaniem dróg i piwnic, a obszar zalewowy to całkiem inna bajka, owiana milczeniem i bagatelizowana.

    0
    0
    Odpowiedz
  19. BBBB

    Stan wałów jest zły od 10 lat/od 2010 r/ Wody Polskie i poprzednicy odpowiedzialni za wały/ nic nie zrobili przy nich.Obecnie konieczne jest szybkie;określenie sposobu doraźnej naprawy uszkodzeń/tąpnięcie wału/ w obrębie wału wzdłuż ul. Podwale i -naprawa podcięcia skarpy wału w ul. Podwale (Kępa Kiełpińska); a dalej to poczytajcie w interpelacji radnego M. Etienne na stronie https://bip.lomianki.pl/bip/rada-miejska/interpelacje-i-zapytani/2020/10521,BRM0003502020-naprawy-i-modernizacji-walow-przeciwpowodziowych.html
    JAK PRZYJDZIE WODA TO STRACH POMYŚLEĆ CO BĘDZIE- czy ten wał wytrzyma?Obecnie konieczna jest szybka modernizacja tego ponad 60 letniego wału?Gmina niewiele może bo wałami zarządzaja Wody Polskie.Wprowadzający się na teren gdzie w razie zerwania wału w niektórych miejscach będzie ponad 4 m wody/patrz mapy zalewowe/robią to na własne ryzyko.Może wysokiej wody nie będzie jeszcze długo bo ciągle pisze się o suszy.

    0
    0
    Odpowiedz
  20. Nowy

    Gdzieś tu albo w innym wątku wyczytałem, że mówicie, że prochownia i buraków stosunkowo bezpieczne. To prawda? Przecież te dzielnice są najbliżej rzeki? Chce się tam sprowadzić i szukam opinii i informacji, z góry dzięki za informacje!

    0
    0
    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *