www.LOMIANKI.INFO – LOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

www.LOMIANKI.INFO
ŁOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-BIZNESOWY

Henryk Miśkiewicz – 50 lat na scenie

HENRYK MIŚKIEWICZ – Saksofonista, kompozytor, aranżer,mieszkaniec Łomianek / Dąbrowy Zachodniej. Absolwent Liceum Muzycznego we Wrocławiui Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie.Przygodę z jazzem rozpoczął w wieku 14 lat,zdobywając wyróżnienie na Festiwalu Jazz NadOdrą we Wrocławiu. Uhonorowany nagrodami Fryderyków:za płytę Lyrics (2002), jako Muzyk Roku(2004) oraz Jazzowy Artysta Roku (2013), otrzymał również nominacje dotych nagród za wszystkie autorskie płyty (More Love, Kakaruka, Ja nie chcęspać, Altissimonica, Uniesienie oraz trzy kolejne płyty FULL DRIVE ). Od latzwycięzca plebiscytu Jazz Top magazynu Jazz Forum. On sam został nagrodzonyza całokształt pracy muzycznej prestiżowymi nagrodami Mateusza(nagroda III Programu Polskiego Radia) oraz Oskarem Jazzowym (nagrodaStowarzyszenia Łódzkich Melomanów).Koncertował na wielu festiwalach w Europie. Grał z czołowymi polskimimuzykami jazzowymi (m. in. Ewa Bem, Jan Ptaszyn Wróblewski, Andrzej Jagodziński,Marek Napiórkowski ). Koncertował również z Joe Lovano, OrkiestrąPaula Kuhna oraz Orkiestrą WDR. W ramach projektu Anny Marii Jopekwspółpracował z Patem Methenym, Mino Cinelu. A ostatnio z amerykańskimtrębaczem Michaelem Patchesem Stewartem.Jego charakterystyczne brzmienie saksofonu można usłyszeć na wielu płytachgwiazd polskiej piosenki, ścieżkach muzyki filmowej, nagraniach telewizyjnych.

___________________

Wojtek Madajski: Heniu, nigdy nawetnie wpadło mi do głowy, że będę robiłwywiad z moim jazzowym idolem,asem saksofonów… Tak, tak, choć basymi bliskie, nie jest to Jaco Pastorius :)Będąc z Tobą na scenie czuje się cośniewyobrażalnego… Twój zmysł harmoniczny,budowanie improwizacji, totrzeba przeżyć…
Powiedz mi… Czy żyjesz żeby grać, czygrasz żeby żyć? 🙂

Henryk Miśkiewicz: Myślę, że i jednoi drugie jest ważne. Uprawiam wolnyzawód muzyka, w związku z tym patrzącz boku jest to moja praca, którąszczęśliwie zarabiam na życie. Będącna statku za czasów głębokiej komuny,grając z polskim jazzowym zespołem,muzycy amerykańscy dziwili się, żez muzyki w Polsce da się wyżyć. Granieprzy tym sprawia mi ogromną przyjemność,jest to moja pasja, więc cieszę się,że udało mi się dzięki wsparciu rodzicówrozwijać swoje zamiłowania.

Wojtek Madajski: Powiedz nam czyczujesz, że instrumenty mają duszę?

Henryk Miśkiewicz: Moim zdaniemczłowiek ma duszę i to on wyciska z instrumentuile potrafi i ile się da. Trafiłemna swój instrument przypadkowo.Ojciec grał na saksofonie w orkiestrzedętej i na weselach, więc instrumentbył pod ręką. Jakość instrumentu jestniezwykle ważna. Na lepszym po prostułatwiej i lepiej się gra. Ukradziono mikiedyś saksofon ze sceny i najbardziejżałuję ustnika, on niemal sam grał. Jużnigdy takiego nie miałem. Zawsze staramsię oddać to, co w duszy gra 🙂

Wojtek Madajski: Czy właśnie za pomocąsaksofonu udało ci się uwieśćPanią Grażynę – Twoją wspaniałą żonę?Henryk Miśkiewicz: Miło słyszeć komplementypod adresem drugiej połówki,tym bardziej, że niedługo obchodzimyokrągłą rocznicę, 45-lecie ślubu.Moja wspaniała żona została uwiedzionaw Liceum Muzycznym we Wrocławiu,kiedy jeszcze nie grałem na saksofonietylko na klarnecie. Oba instrumentysą z tej samej rodziny, więc napewno coś jest na rzeczy. Na pewnopomogła muzyka jazzowa, z którą jązapoznawałem, opowiadałem o niej,puszczałem nagrania do uszka. Porywałemją do klubów jazzowych, w którychgrałem we Wrocławiu. Grażynkaprzyznaje mi rację, że gdyby nie to,być może byłaby z jakimś biologiemalbo fizykiem… Chyba miałaby nudno(śmiech).

Wojtek Madajski: Czy po tylu wspaniałychlatach na scenie z największymiświatowymi jazzmanami czujeszjeszcze tremę?

Henryk Miśkiewicz: Trema to elementmobilizujący pod warunkiem, że nie zabijaosobowości. Mnie pozwala się skupići wyraziście przeżywać to, co czujęw danym momencie. Chyba każdy matremę. Trema to rodzaj odpowiedzialnościza to co robisz. Chyba nie chciałbymtego stracić.

Wojtek Madajski: Lubisz słuchać swoichpłyt? I czy pamiętasz najgorszy koncert?Henryk Miśkiewicz: Płyt swoich niesłucham. Przy produkcji jest tyle kontaktuz muzyką, że później nie chcę dotego wracać. Chyba, że tak jak ostatnio,kiedy wznowiono płytę z początkówmojej kariery Jazz Cariers, chcę porównaćswoje umiejętności i sposób grysprzed lat z tym, co teraz robię. Powalamnie płyta Lyrics z 2000 roku, do którejnagrania zaprosiłem Marcin WasilewskiTrio z synem Michałem na perkusji.Zawsze przy odsłuchiwaniu tego, cosię kiedyś zrobiło, można się zastanowić,czy warto jeszcze grać, czy lepiejmoże już tylko kosić trawę i sadzićkwiatki. a mieszkam w Łomiankach naosiedlu kwiatowym, więc jest co robić(śmiech).

Wojtek Madajski: Z okazji jubileuszu50-lecia pracy artystycznej postanowiłeśzałożyć nowy zespół… Czujecie magiczno-muzyczny flow? Wiesz o czymmówię… ten dreszcz, no i dwa pokoleniana scenie 🙂 Ty… Michał, no i Sławek.

Henryk Miśkiewicz: Sam jestem ciekawco wyniknie z naszego graniaw trio, bo to nasz pierwszy koncertw takim składzie. Kompani doborowi:Sławomir Kurkiewicz – fantastyczny basistai Michał – wspaniały perkusista,z którym łączą mnie te same fluidy,a przede wszystkim geny. Cała naszatrójka uwielbia ten sam styl gry, więcmoże wydarzyć się wiele ciekawegow Jazz Cafe w Łomiankach. Założeniekoncertu jest takie, aby grać standardy,które poznałem będąc młodymmuzykiem, na których wyrastałemna rasowego jazzmana, a które mamw głowie do dziś. Są po prostu ponadczasowe.Przygotowałem także kilkawłasnych kompozycji.

Wojtek Madajski: Jak Ci się mieszkaw Łomiankach?

Henryk Miśkiewicz: Genialnie! Mamwszystko o czym zawsze marzyłem,spokój, ciszę, śpiewające ptaszki (odwiedzanas ich wiele), koty chodzącewłasnymi drogami, i wreszcie czas wolnopłynący. Uwielbiam podziwiać przyrodęi patrzeć jak rosną rośliny i drzewa,które sam posadziłem. Mam teżwyrozumiałych sąsiadów, którzy dalimi ksywkę „muzyk”, bo oprócz śpiewuptaków słyszą jak czasem ćwiczę nasaksofonie dla podtrzymania formy.Wojtek Madajski: Nie mogę się doczekać5 lipca… Czy możesz specjalniezaprosić czytelników ŁOMIANKIINFO na swój jubileuszowy koncertw Jazz Cafe?

Henryk Miśkiewicz: Oczywiście, z największąprzyjemnością zapraszamwszystkich chętnych do najlepszegoklubu w Polsce, czyli do małego, urokliwegoJazz Cafe. Wszelkie szczegółyznajdziecie na stronie klubu i na FB.Bez Państwa nie istniejemy, mam nadzieję,że znajdą się chętni, abyśmymogli razem świętować 50 lat mojegowystępowania na scenie. Usłyszyciejazz sprawdzony, podany w sposób niejednoznaczny,w naszym wykonaniu: Henryk Miśkiewicz – saksofony, SławomirKurkiewicz – bas, Michał Miśkiewicz– perkusja. Zapraszam!

Henryk Miśkiewicz - 50 lat na scenie

Henryk Miśkiewicz - 50 lat na scenie

KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW LOMIANKI.INFO

Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.

1 komentarz

  1. Obiektyw

    Ta menda .w m. znowu chce zaistnieć. Ale burak i zero muzyczne

    0
    0
    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *