www.LOMIANKI.INFO – LOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

www.LOMIANKI.INFO
ŁOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-BIZNESOWY

Jestem nakręcona na uśmiech!

Wywiad z Katarzyną Pakosińską – artystką kabaretową, aktorką, współtwórczynią Kabaretu Moralnego Niepokoju, który wystąpi podczas Dni Łomianek 2010.

Marek Pluciński: Cieszymy się, że możemy Was gościć w naszym mieście! Nie jest to jednak pierwsza Wasza wizyta w Łomiankach, prawda?

Katarzyna Pakosińska: Odwiedzamy Łomianki dość regularnie. Mamy zresztą z tym miejscem bardzo miłe wspomnienia – mieszka tu nasz przyjaciel Grześ Porowski, absolutny fan sztuki kabaretowej. To on wiele lat temu zorganizował legendarne już dziś Tarasowe Spotkania Kabaretowe, u siebie w ogrodzie! Pamiętam fantastyczną atmosferę tych biesiad, świetną publiczność i… komary 🙂

MP: Wszystkie wymienione czynniki są tu obecne nadal 🙂 Przez ostatnie lata KMN ugruntował swoją pozycję na naszej scenie kabaretowej odnosząc kolejne sukcesy, co sprawia że występujecie wciąż w niezmienionym składzie (nikt nie odszedł, nikt nie przybył)? Czy to jest po prostu idealna formuła – czterech panów i Ty jedna?

KP: Z mojego punktu widzenia formuła jest idealna – ja jedna i panów czterech 🙂 a poważnie? Moralny Niepokój zawiązał się w czasie studiów; na początku miał być po prostu pretekstem do zabawy grupy przyjaciół, którymi do dziś jesteśmy. Przez 15 lat przerodził w twór profesjonalny tak trochę nieoczekiwanie; my po prostu pracowaliśmy, chcieliśmy to robić… Zasada jest jednak wciąż niezmieniona: lubimy się, lubimy publiczność, którą wciągamy w nasze poczucie humoru 🙂

MP: Nie znudziliście się swoim towarzystwem? – wspólne występy, podróże, próby, nagrania, balangi?

KP: To trochę jak w małżeństwie z długim stażem 🙂 znamy się naprawdę świetnie, mamy charakterki, zdarzają się więc i konflikty. Potrafimy jednak wciąż być dla siebie interesujący, każdy ma własne hobby, inne rzeczy czyta, ogląda… Gadamy więc ze sobą bez przerwy – to daje często początek nowym skeczom. Robert Górski, główny autor tekstów, jest świetnym słuchaczem…

MP: Czy Robert jest także płodnym twórcą? Czy inni członkowie aktywnie współtworzą Wasz repertuar?

KP: Robert jest niewiarygodny; w pomysłach, w pracowitości, czym zasłużył na miano „stachanowca”” w naszej grupie. Goni nas do prób, zarzuca masą tekstów, które musimy w tempie ekspresowym „”testować”” przed publicznością – ku stresie stron wszystkich!
Często się więc zdarza, że publiczność jest zaskoczona nowym skeczem – a rozpoznaje od razu że nowym, bo nasze „”skoncentrowanie”” natenczas jest widoczne gołym okiem. Myślimy: „”aby po tekście, aby do puenty”” 🙂

MP: Czym żyje na co dzień „”Pakosa”” [tak zwykli nazywać Kasię znajomi przyp. MP]? Jakie są Twoje pasje, co Cię pochłania poza pracą w kabarecie?

KP: Ho ho ho 🙂 Chyba śmiało mogę nazwać się kobietą aktywną. Moją pasją są oczywiście podróże, szczególnie te na wschód – tamtejsza kultura i ludzie, moi przyjaciele, dają mi wytchnienie, radość życia i masę pomysłów. To w Gruzji narodziiła się idea napisania scenariusza i zrealizowania filmu „”Tańcząca z Gruzją””, który w zeszłym roku miał premierę w TVP2… w przygotowaniu są kolejne: Indie, Azerbejdżan, Turcja… Podczas podróży dużo piszę… no i muzyka! Bez tego ani rusz, mam kontakty z wieloma fantastycznymi grupami na całym świecie… z mp3 nie rozstaję się ani na moment. Stąd też wzięła się moja współpraca z radiową Trójką, którą kocham miłością wielką, że nie wspomnę rewelacyjnego redaktora Barona 🙂 dużo tańczę, ogromną radość sprawiają mi próby w Tbilisi z folklorystycznym zespołem Sukhishvili, takim naszym Mazowszem. Ale przede wszystkim jestem mamą 6-ciolatki, która biega na zebrania, kółka, lekcje… etc czyta bajki, jeżdzi na wycieczki rowerowe, organizuje spotkania dla dzieci z lemoniadą i występami – czasami naprawdę nie wiem jak to się udaje 🙂 ale grunt to dobry kalendarz, chęć i uśmiech na twarzy 🙂

MP: A propos: Czy Twój śmiech, który jest niemal znakiem towarowym, już nie utrudnia Ci życia (kiedyś nie podobał się w TVP w jakimś programie z gorącymi napojami, o ile mnie pamięć nie myli). Czy spotykasz się z wyrazami uznania za swój szeroki, porywający śmiech?

KP: „”Śmiech znakiem towarowym””- to brzmi potwornie; jak i nie tak dawne pytania dziennikarzy: „”gdzie sie Pani tak śmiać nauczyła””. Uśmiech naprawdę gasł mi w sekundę. Wiem jednak, że kto choć kilka chwil pobył ze mną, ten w lot chwyta, że ja po prostu „”nakręcona”” na uśmiech jestem. Jestem zwyczajnie pogodną osobą, cieszącą się z drobiazgów, miłych chwil, które budują nasze zasuwające z zawrotną prędkością życie. I ta pogoda nie bierze się z jakiejś bezmyślności, o którą optymiści są często oskarżani 🙂 Wyrazy uznania, sympatii – jasne! To ludzie, których codziennie gdzieś mijam, rozjaśniają się na mój widok, machają z samochodów, gdy stoimy na światłach. Łatwiej o otwartą rozmowę, zaufanie…
To daje mi naprawdę ogromną siłę; szczególnie w tzw. ble ble dni, który jak normalną osobę mnie również nachodzą.

MP: Czy zgodziłabyś się na udział w reklamie pasy do zębów 🙂 ?

KP: Zostałam ambasadorem marki UPC. Fantastyczna współpraca, pomagają mi w realizacji moich marzeń podróżniczych, podsuwają nowinki techniczne, które również bardzo mnie interesują i bardzo przydają w moich kontaktach z przyjaciółmi na całym świecie… A pasta do zębów?! no nie wiem 🙂

MP: Panie zazdroszczą Ci urody, figury – czy możesz im polecić dietę, sposób, tryb życia które są sekretem Twojego wyglądu?

KP: Dieta?! A co to jest?! Nie, nie, raz się żyje! Uwielbiam czekoladę- dzień bez niej to dzień stracony! że nie wspomnę o waniliowym ptasim mleczku, którego pierwsze pięterko – państwo wiedzą o czym mówię 🙂 znika w ciągu godziny. Uwielbiam jeść! Uwielbiam wyrazistą kuchnię, sama dużo gotuję. Na pewno jem też dużo owoców. I rano, od lat, szklanka niegazowanej wody. Ale to chyba nie o jedzenie tu chodzi, tylko o sposób w jakim myślisz o sobie i innych.
Ja lubię siebie, a esencją życia dla mnie są osoby, które mam szczęście spotkać na swojej drodze.

MP: Panowie zakochują się w Tobie masowo, czy możesz ich jakoś zrazić do siebie (powiedz np. że chrapiesz, biegasz po sklepach, wydajesz fortunę na buty, kosmetyki), aby pozostali jednak wierni swoim żonom, partnerkom?

KP: A to już czysta prowokacja! [Tu następuje dłuższa przerwa wywołana wybuchem śmiechu Katarzyny] Ale podoba mi się, bo buduje ładną legendę dla potomnych jaką miała np. Kalina Jędrusik 🙂 no cóż… nie chrapię, gotuję, nie mam bzika na punkcie zakupów (ale może to tylko kwestia czasu) – na pewno dużo mówię 🙂 a jak się bardzo zdenerwuję to przeklnę siarczyście sobie …i co, czar prysł?

MP: …na to pytanie czytelnicy LOMIANKI.INFO odpowiedzą każdy za siebie kontemplując zdjęcia artystki, której wdzięk i czar oddziałują ze zwielokrotnioną mocą przy kontaktach osobistych, o czym zapewniam.
Bardzo dziękuję za poświęcony czas Kasiu i przekazuję Ci wyrazy uwielbienia od fanów i fanek z naszego terenu.

KP: Dziękuję i pozdrawiam serdecznie do zobaczenia! 🙂 „

Jestem nakręcona na uśmiech!

Jestem nakręcona na uśmiech!

KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW LOMIANKI.INFO

Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *