www.LOMIANKI.INFO – LOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

www.LOMIANKI.INFO
ŁOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-BIZNESOWY

Jesteśmy TEAMEM przez duże T

Zakończyły się rozgrywki IV ligi mazowieckiej. Klub Sportowy Łomianki zajął 7 miejsce, co jest najlepszym wynikiem od 3 lat, czyli od awansu z ligi okręgowej. O udanym sezonie z trenerem Michałem Pirosem rozmawia Adrian Stykowski…

* * *

Michał Piros: Przede wszystkim zespółmiał przed sezonem jasno określone celesportowe i zadania do wykonania. Tymnajważniejszym było utrzymanie się napoziomie czwartoligowym i wszystkiedziałania były temu podporządkowane.Początek sezonu nie był powalający, alemocno wierzyliśmy w to, że praca, którąwykonujemy musi przynieść pożądanyefekt. Końcówka rundy jesiennej była jużtaka jak oczekiwaliśmy, a na wiosnę poprzeczkęzawiesiliśmy sobie jeszcze wyżej.

Adrian Stykowski: W takim razie czy wynikosiągnięty wiosną jest w pełni satysfakcjonujący?

Michał Piros: Trzeba być zadowolonym,bo zdobyliśmy więcej punktów niż w poprzedniejrundzie, co było jednym z celówpośrednich. Udało się udoskonalić naszmodel gry, zespół dojrzał, potrafił kontrolowaćwydarzenia boiskowe, przez co nietraciliśmy przypadkowych bramek.

Adrian Stykowski: W 2014 roku tylko trzyrazy schodziliśmy z boiska pokonani.

Michał Piros: Porażka na Konwiktorskiejbyła wkalkulowana, a mecz ten traktowanybył jako doświadczenie dla naszychzawodników. Większość z nich po razpierwszy miała okazję do gry przy takiejpubliczności i w takiej atmosferze. Tenfakt mocno ograniczył nasze poczynania,zespół i zawodnicy nie byli w stanie pokazaćpełni swoich możliwości. Przegraliśmyw głowach. Gdyby była możliwość rozegraniajeszcze raz tego meczu tydzień późniejz pewnością wyglądałoby to zdecydowanielepiej. Drugą porażkę zanotowaliśmyw Skórcu, trochę na własne życzenie. Niema co ukrywać, że zagraliśmy tam najsłabszymecz w tej rundzie. Tego co wydarzyłosię w Ostrowie Mazowieckim nie traktujęw kategoriach porażki. Postawa zespołuw tym meczu jest bardzo solidnym fundamentemna przyszłość i daje nam zdecydowaniewięcej niż jakiekolwiek punkty.

Adrian Stykowski: O tym meczu krążąlegendy. Co wydarzyło się w Ostrowie Mazowieckim?

Michał Piros: Zespół pokazał charakter,determinację i emocje, jeszcze większeniż w pozostałych spotkaniach. Ten zespółma swoją tożsamość, ma swoje wartości,których bronił do upadłego pomimo tychwszystkich okoliczności. Były również negatywneemocje, ale nie oczekujemy odpiłkarzy aby mówili, że pada deszcz gdyktoś im pluje w twarz.

Adrian Stykowski: Jakieś konkrety?

Michał Piros: Nie ma sensu drążyć tegotematu. Ostrovia utrzymała się i jest todla nas bardzo dobra wiadomość, ponieważbędziemy mieli szansę rywalizowaćw przyszłym sezonie w normalnych okolicznościach.

Adrian Stykowski: Skoro w Skórcu zespółzagrał najsłabszy mecz, to który w rundziewiosennej był najlepszy?

Michał Piros: Wszystkie były dobrei z każdego spotkania można wyciągnąćdobre i złe momenty. Te drugie powodują,że wiemy na co zwrócić uwagępodczas treningów lub jakich sytuacji naboisku unikać. Udało nam się przełamaćpewne bariery, jak na przykład wygraćw Żurominie. Do tej pory nigdy tam niewygraliśmy, tak samo jak w Węgrowie.Punkty na tak trudnych terenach byłydla nas rzadkością, udało się to zmienić.Łomianki powoli stają się małą twierdzą,bo nie przegraliśmy od 21 września 2013roku. Dwanaście spotkań bez porażki niejest dziełem przypadku. Co ważne, potrafimyzdobyć punkty w spotkaniach,których nie jesteśmy w stanie wygrać.Tak było z rezerwami Wisły Płock, gdziezagraliśmy słaby mecz, ale z oczekiwanąkonsekwencją w działaniu. Celownikiw meczu z Raciążem były rozregulowane,nie byliśmy w stanie tego dnia zdobyćbramki, ale nie daliśmy nawet cieniaszansy przeciwnikowi na zdobycie golai dopisaliśmy mały punkcik. Warto zaznaczyć,że w rundzie wiosennej z zespołów,które są w czołówce ligi, powiedzmyprzed nami, przegraliśmy tylko z Polonią,zdobywając dziewięć punktów.

Adrian Stykowski: Wyniki z roku 2014plasują nasz zespół na piątej pozycji. Czyw przyszłym sezonie będziemy grać o najwyższecele w tej lidze?

Michał Piros: Będziemy grać o zwycięstwow każdym meczu, tak jak dotychczas.Każdy mecz traktujemy jak finał. Rozpoczynającpracę z zespołem seniorów zakładaliśmybudowę mocnej drużyny, którabędzie w stanie rywalizować z każdymw tej lidze. Udało się tego dokonać jużw pierwszym sezonie, więc nie możemyzejść poniżej pewnego poziomu.

Adrian Stykowski: Jak będzie wyglądaładrużyna w przyszłym sezonie? Czy ktośodejdzie z klubu, czy będą jakies wzmocnienia?

Michał Piros: To czy nowy zawodnikokaże się wzmocnieniem weryfikujeboisko. W zimę odeszło od nas kilku zawodników,ale udało się uzupełnić składwartościowymi graczami. Dali nam oninowe możliwości na boisku, mieliśmywiększe pole manewru, zwiększyła sięrywalizacja. Gdy z jakiegoś powodu niemógł zagrać jeden zawodnik, mieliśmypewność, że drugi zapewni nam odpowiedniąjakość. Niestety, niektórzy zawodnicyw pewnych aspektach zawiedli,a chcąc mieć mocny zespół nie możemysobie pozwolić na słabe ogniwa. Nikogonie skreślamy, ale oczekujemy pełnegozaangażowania od każdego. Jeżelichodzi o ruchy kadrowe, to wiemy ktochce odejść i nikomu nie będziemy robiliprzeszkód, tym bardziej, że zawodnicysą ambitni i chcą próbować swoich siłw wyższych ligach. Grający u nas na jesieniWojciech Kalinowski jest już w Ekstraklasie.To też rola naszego klubu, abystworzyć młodym graczom dobre warunkido rozwoju i promować ich.

Adrian Stykowski: Czy znane są już konkretnenazwiska nowych zawodników?

Michał Piros: Z kilkoma zawodnikami jesteśmyw kontakcie już od dłuższego czasu.Na pierwszym treningu będzie wielenowych twarzy, ale konkretnych nazwisknie możemy podać.

Adrian Stykowski: Kilku zawodnikomkończy się status młodzieżowca. Wydajesię, że kadrę trzeba będzie uzupełnićo graczy spełniających ten warunek.

Michał Piros: Większość klubów w tejlidze miała w swoich kadrach 4-5 zawodnikówze statusem młodzieżowca. Myw meczu z Polonią w wyjściowym składziemieliśmy sześciu takich graczy, a w kadrzemeczowej aż dwunastu. Nie będziemymieli żadnych problemów z młodzieżowcami.Ani pod względem ilościowym, anijakościowym.

Adrian Stykowski: Czy któryś z zawodnikówzasłużył na szczególne pochwały?

Michał Piros: Nie chcę nikogo w jakiśszczególny sposób wyróżniać, bo wszyscyspisali się świetnie. Każdy pracowałbardzo ciężko przez cały sezon, ale każdyma prawo mieć też chwile słabości. Jesteśmytylko ludźmi. Gdy na treningu mamdo dyspozycji dwudziestu lub więcej graczyto jest to niesamowity komfort dlatrenera. Wiadomo, że na tym poziomienie mam do dyspozycji tylu jednostektreningowych, żeby w stu procentachprzygotować zespół pod kolejnego przeciwnika.Frekwencja, atmosfera i zaangażowaniena treningach są fenomenalne.To niesamowity przywilej pracować z takągrupą.

Adrian Stykowski: Dobra atmosfera widocznajest gołym okiem.

Michał Piros: To bardzo zgrana grupa,wzajemnie uzupełniająca się, mająca dosiebie dystans. Zdarzają się nieporozumienia,ale ostatecznie są one kolejnymbodźcem scalającym tę grupę. Ten zespółto zgrana paczka wariatów, w pozytywnymtego słowa znaczeniu, ale pracującawedług określonych zasad i wartości, któreprzekazujemy od początku ze wszystkimiwspółpracownikami.

Adrian Stykowski: Sztab szkoleniowyrozrósł się w tym sezonie znacząco. Chybanigdy w Łomiankach nie było tylu osób zaangażowanychw zespół seniorów?

Michał Piros: Takie są standardy wobecnym futbolu. Jurgen Klinsmannw reprezentacji USA na MistrzostwachŚwiata ma 37 współpracowników. Każdyma swoje zadania i odpowiada za swojądziałkę. Zaczynałem pracę z RobertemSokołowskim, który jest kierownikiemzespołu. Śmiejemy się, że on urodził siękierownikiem. Prawda jest taka, że niema lepszej osoby do pełnienia tej funkcji.W trakcie rundy jesiennej do naszegosztabu dołączył trener bramkarzy orazpsycholog sportowy, którzy cały czasz nami współpracują. W zimę dołączylido nas Artur Cegiełka oraz Tomasz Guzowski,którzy od kilku lat są w naszymklubie, ale teraz w zupełnie innej roli. Ichpomoc jest nieoceniona. Jest również znami masażysta Fili Boukołowski, kiedyśbramkarz naszego klubu, a więc osobateż znająca tutejszy klimat. Jestempod wrażeniem jego codziennej ciężkiejpracy z zawodnikami oraz wiedzy.Są również inne osoby będące bliskoklubu i zespołu, na które zawsze możnaliczyć. Wykonujemy ogromną pracękażdego dnia, a największą nagrodą jestświadomość każdego z nas, że może liczyćna drugą osobę. Jesteśmy teamemprzez duże T. Chciałbym w tym miejscuwszystkim serdecznie podziękować zawytrwałość i poświęcenie.

Jesteśmy TEAMEM przez duże T

Jesteśmy TEAMEM przez duże T

Jesteśmy TEAMEM przez duże T

KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW LOMIANKI.INFO

Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.

1 komentarz

  1. Kudłaty

    Fajnie, że drużyna ma takiego trenera. Szczere gratulacje i powodzenia!

    0
    0
    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *