Łomiankowska minipowieść – odc. 1
Przeczytaj PIERWSZY ODCINEK łomiankowskiej minipowieści i dopisz w komentarzach, lub wyślij na piszemy@lomianki.info swoje pomysły, ciąg dalszy historii!
Kontynuujcie wątki, twórzcie nowe. W jakim kierunku powinna rozwinąć się historia, którą razem stworzymy?
Czekamy z niecierpliwością na Wasze pomysły 🙂
– Dlaczego ona tak szczeka? Może coś tam znalazła? – Aneta z niepokojem nasłuchiwałajazgotu Luny – Idź za nią, zobacz co się tam dzieje! Artur niechętnie przekroczył linię zarośli i odsuwając kolczaste gałęzie, tak bynie poranić twarzy , zanurzył się w mokry, pachnący zgniłymi liśćmi gąszcz. Lunanie odbiegła daleko. Jakieś dwadzieścia pięć metrów od drogi podskakiwała z podkulonymogonem, ujadając w niebogłosy. Przed nią, najwyraźniej powodując tenspektakl , leżało coś obrzydliwego. – Luna! Chodź tutaj! Chodź do mnie! – Artur przywołał psa głosem nie znoszącymsprzeciwu. – Co tam jest, co się dzieje Arturku? – od strony Sierakowskiej dobiegał zniecierpliwionyi zaniepokojony głos Anety. – Idź do pani! No już uciekaj! – Artur tupnął nogą na Lunę, odsyłając ją do żony,a sam ostrożnie zbliżył się do tego czegoś, co zaniepokoiło psa. – No i co tam jest? – rzuciła Aneta, kiedy tylko Artur pojawił się na drodze. – Wiesz… Trudno w sumie powiedzieć. Mam nadzieję tylko, że luna nie próbowałatego kosztować. Tak na oko to sarna. Może nawet dwie? W każdym raziepaskudnie zmasakrowana. – O mój Boże! Biedne stworzenie… Co to mogło się stać? Może zdziczałe psy? – Możliwe, chociaż resztki wyglądają tak, jakby to zwierzę wpadło w wiatrak… Autobus zatrzymał się nieopodal poczty. Mężczyzna wysiadł i rozejrzał się w obiestrony, widać było, że nie wie, dokąd ma iść. Kiedy zielono-kremowy Solaris odjechałw kierunku Kiełpina, mężczyzna rzucił okiem na drugą stronę Warszawskiej. – Straż miejska Łomianki, słucham. – A to już jest Dziekanów. |
„
KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW LOMIANKI.INFO
Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.
10 komentarzy
Wyślij komentarz
Łomiankowskie lodowisko już otwarte
1 grudnia otwarto sezon na łomiankowskim lodowisku. Na terenie lodowiska funkcjonuje również wypożyczalnia łyżew....
Już jest! Łomiankowska choinka dobroci
Ośrodek Pomocy Społecznej w Łomiankach kolejny raz organizuje akcję, dzięki której potrzebujący pomocy mogą zostać...
Niewidzialność, czyli o tym, co zabija zimą – Straż Miejska przypomina
Zima jest tą porą w roku kiedy przyroda przechodzi niezwykłą metamorfozę. Ubrana w śnieg, mróz, magiczny czas...
Zagłosuj na Szpital dziecięcy w Dziekanowie Leśnym!
Szpital w Dziekanowie Leśnym ma szanse na wygranie kącika zabaw dla małych pacjentów. Twój głos ma znaczenie!...
Sprawdź harmonogram odbioru odpadów w grudniu
Zapraszamy do zapoznania się z grudniowym harmogramem odbioru odpadów z terenu Gminy Łomianki. Terminy odbioru odpadów...
Dyskusja o buspasie i Planie Zrównoważonej Mobilności Miejskiej
23 listopada 2023 roku obyło się posiedzenie Komisji Techniczne RM w Łomiankach. Burmistrz Łomianek, radni, urzędnicy...
Profesor Roman Kobendza zainicjował powstanie Kampinoskiego Parku Narodowego
24 listopada 2023 r. mija 68 lat od śmierci prof. dr Romana Kobendzy, botanika i dendrologa, inicjatora powstania...
S7 coraz bliżej Łomianek. Rusza realizacja odcinka Czosnów – Kiełpin
Generalne Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę na zaprojektowanie oraz dostosowanie do parametrów trasy...
Zmiana rozkładu jazdy autobusów łomiankowskiej linii lokalnej nr 2
Jak informuje Paweł Gutkowski, Prezes Komunikacji Miejskiej w Łomiankach - W związku z wystąpieniami mieszkańców w...
Nie podoba mi się ten Krzysztof. Jakiś podejrzany, niby szuka skarbów, a jednak mało o tym mówi… No i te studnie. Wychodzi na to, że jest ich kilka? Są jakoś ze sobą powiązane…?
Ja proponuje aby historia zahaczyła o przeciwatomowy bunkry w Dąbrowie. Tam bym upatrywał pochodzenia tego czegoś „obrzydliwego” co znalazła Luna.
Jaki to może mieć związek z Dziekanowem? Może te bunkry w Dąbrowie są jakoś połączone z Dziekanowem?
Nieznajomy i kobieta ze szpitala w Dziekanowie się znają. Spotkają sie w Łomiankach przypadkiem. W przeszłości byli kochankami i łączył ich namiętny sex. Razem pracowali w jednostce wojskowej e Wegorzewie.
Obecnie kobieta mieszka na osiedlu przy Racławickiej, a jej partnrt jest leśniczym i coświe o znalezisku w Dabrowie. Tego typu obrzydliwości znaleziono też na szlaku do Sierakowa, chyba żółtym.
Motyw z połączeniem studni i powiązaniem ich z bunkrami jest świetny. 🙂 Mapy podziemnych korytarzy ma leśniczy Sosna, którego ojciec, też leśniczy, wygrał je w karty od żołnierza pilnującego bunkrów w stanie wojennym. Krzysztof wie o istnieniu tych map i musi odnaleźć leśniczego Sosnę, który mieszka niedaleko szpitala.
Ja bym chciała aby wpleciono w opowiadanie jakiś wątek romantyczny 🙂
W końcu nasze Łomianki, aż namawiają do romantycznych spotkań. Kolacja przy świecach w Jazz Cafe, czy kawa w cukierni Sweet Home albo w „Kawa, Herbata” na Warszawskiej.
Może faktycznie jakieś zupełnie przypadkowe spotkanie przyjezdnego ze znajomą z dawnych lat? Znajoma może trochę wiedzieć o …. i opowiedzieć co nieco przy kolacji.
Świat jest mały, a Łomianki jeszcze mniejsze… 😉
Tutejsi rodowici mieszkańcy to kopalnia wiedzy.
Aby zdobyć więcej informacji o studniach i bunkrach, Bohater może trochę poszperać w zasobach Biblioteki Miejskiej.
Znajdzie zapewne tak jakiś ślad prowadzący do archiwum parafialnego. 😉
Od taka moja wizja.
Ja bym proponował aby powieści nie zakotwiczać zbytnio w realiach, bo zaraz jeden taki rozgarnięty inaczej będzie krzyczał, że to „polityczne”. Taka uwaga ogólna.
A szczególnie podoba mi się wątek powiązania studni z bunkrami w kontekście romantycznego spotkania 🙂
Do interwencji Straży Miejskiej w Dziekanowie powinni dołączyć Strażacy z OSP, bo nie wygląda to na zwykłe zgłoszenie. Może być ciekawie.
Przepraszam nie potrafię ładnie pisać, więc podrzucam pomysły:
* * *
Strażnicy miejscy pojechali na interwencje do Dziekanowa. Zlokalizowali studnię, ale jak się okazało faktycznie zgłaszająca kobieta się nie przesadzała. Smród nie z tej ziemi. Postanowili zawiadomić służby weterenaryjne. Jednak Ci mogą dopiero przyjechać następnego dnia.
Następnego dnia w studni nic nie ma.
* * *
Artur następnego dnia poszedł jeszcze raz sprawdzić szczątki, które znalazła Luna. Mimo, że przecież dokładnie wiedział gdzie to było, nic nie znalazł.
W miejscu, w którym jak pamięta były szczątki zauważył wypaloną ściółkę.
* * *
Krzysztof nocuje w Malwie. Tam napotyka dwie bliźniaczki. Blondynki, niemal albinoski. Dziwnie się zachowywały, robiły wszystko identycznie. Kopie.
Przypadkiem usłyszał, że dziewczyny też nie są z Łomianek i też czegoś szukają w okolicach Dziekanowa.
Zagaił rozmowę, ale bliźniaczki okazały się mało rozmowne i lekko speszone, wystraszone uciekły do swojego pokoju.
Do Chilina przychodzi jakiś facet, podobny trochę do Marlona Brando, około 50 lat. Siada przy barze. Zamawia czystą. Jeden strzał, drugi. Patrzy przed siebie, jednak zauważalnie wsłuchuje się w rozmowę przy „rudej”
Po 15 minutach zostawia na barze 50 złotych i wychodzi mówiąc niedbale „Jest droga, co komuś zdaje się słuszna, lecz w końcu prowadzi do zguby.”
Tekst z Przypowieści Salomona