O łomiankowskich szlakach komunikacyjnych można by napisać książkę, ale korzystając z nich na co dzień często zadaję sobie pytanie: Czy obrana strategia remontów jest właściwa?
W wakacje doczekaliśmy się modernizacji sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Kolejowej z Brukową i Wiślaną. Przy Brukowej zdała egzamin i jest ono znacznie bezpieczniejsze. Z Wiślaną jest gorzej, światła są tak ustawione, że mimo wakacji tworzą się korki.Wyremontowano ulicę Wiślaną od Kolejowej do Długiej. Wykonano nową nawierzchnię, studzienki i rowy odwadniające. Mieszkańcy okolicznych domów trochę odetchną, bo kurz i hałas był już nie do wytrzymania. Jest tylko małe ale… Wyremontowano w miarę przyzwoicie kawałek ulicy, na której nie wykonano jeszcze instalacji wodociągowo-kanalizacyjnej. Podobnie jest na pobliskich uliczkach pomiędzy ul. Dolną a Kolejową. Położono na nich prowizoryczną nawierzchnię z tzw. destruktu. Będzie na pewno mniej kurzu, ale tylko patrzeć jak pojazdy zaczną jeździć szybciej… A kanalizacji i wodociągu też na nich nie ma. Marna to pociecha, że żywotność takich nawierzchni jest bardzo skromna i wielu zim nie wytrzyma. Piszę o tym z pewnym smutkiem, bo budowanie dróg przed wykonaniem kanalizacji i wodociągów staje się w Łomiankach zjawiskiem nader częstym. Tak postąpiono kilka lat temu w przypadku ulicy Zielonej, a ostatnio – odcinka Jedności Robotniczej. Jak to jest, że z jednej strony słyszymy o wielkich dotacjach na budowę wod.-kan., które pozwolą na wykonanie instalacji w ciągu kilku lat, a z drugiej buduje się ulice jakby zapominając, że niebawem trzeba je będzie rozebrać?
W sierpniu ulewny deszcz zamienił wiele łomiankowskich ulic w rwące potoki. Ponton płynący wyremontowaną niedawno ul. Dolną w Dąbrowie Leśnej to nie jest fotomontaż. Tak było. To prawda, że żaden system odprowadzania wód opadowych nie podoła takim opadom, ale gdyby wody z najniższego punktu ul. Dolnej w okolicach sklepu nie odbierała studzienka kanalizacyjna, to kałuże byłyby takie same jak przed remontem. Czy studzienka kanalizacji sanitarnej może odbierać wody opadowe? Zdecydowanie nie. A czy odwadniający nieparzystą stronę wspomnianej ulicy rynsztok może być posadowiony bezpośrednio na rurze gazowej? Zdecydowanie nie! A jest. Ciekawe, jak długo gazowa rura moczona w wodzie będzie opierać się korozji?
Wody opadowe w naszej gminie to bardzo trudny temat. W ostatnim czasie władze próbują go rozwiązać znacznie podnosząc poziom remontowanych ulic, tak aby nie było możliwości wypuszczania wody z poszczególnych posesji na ulicę. Stanowi to jakieś rozwiązanie, ale nie rozwiązuje problemu do końca, powodując przy tym poważne konflikty z mieszkańcami. Głęboko wierzę, że rozwiązanie można znaleźć. Potrzebna jest tylko rzetelna wymiana poglądów, aby pogodzić interesy wszystkich stron, a nie narzucanie rozwiązania przez nie znających terenu urzędników.

Andrzej Kaliński

”