Manipulujemy!
Burmistrz Łomianek Wiesław Pszczółkowski uważa, że „Echo”” manipuluje opinią publiczną. Takie stanowisko przedstawił podczas spotkania z przedstawicielami redakcji po opublikowaniu artykułu „”Kogo reprezentują radni Łomianek?””. Pszczółkowski nie krył, że takie artykuły nie ułatwiają mu sprawowania władzy.
Przypomnijmy, że napisaliśmy o tym, jak radni miasta w błyskawicznie przygotowanych uchwałach odwołali wszystko, co na temat trasy S7 uchwaliła rada poprzedniej kadencji.
Władza boi się ludzi?
Burmistrz Pszczółkowski uważa, że manipulacją jest pisanie, iż większość mieszkańców poparła w referendum wariant forsowany przez jego poprzednika Łucjana Sokołowskiego, bo 70% mieszkańców Łomianek nie głosowało i z tego wyciąga wniosek, że za trasą po wale jest mniejszość. Liczby się zgadzają – mieszkańcy byli namawiani do bojkotu i prawdopodobnie część z tych, co nie głosowała, zbojkotowała referendum. Jednak czy wniosek burmistrza jest uprawniony? Problem w tym, że prawdziwego stanowiska łomiankowskiej opinii publicznej nie poznamy dopóty, dopóki władze gminy nie przeprowadzą nowego referendum, namawiając do udziału w nim jak największą liczbę mieszkańców. Skoro nie ma takich planów – referendum Sokołowskiego jest badaniem opinii publicznej przeprowadzonym na największej jak dotąd grupie mieszkańców. Radni Łomianek mają prawo decydować o niewydawaniu pieniędzy na nowe referendum, które nic nie zmieni, ale wówczas ani oni, ani burmistrz Pszczółkowski nie mają żadnych wiarygodnych podstaw do mówienia i pisania w „”Gazecie Łomiankowskiej””, że znaczna większość mieszkańców nie popiera wariantu trasy po wale. Tego typu wypowiedzi są raczej oparte na własnym „”widzimisię”” burmistrza i nic dziwnego, że oburzają mieszkańców, którzy coraz częściej powtarzają, że łomiankowska władza boi się konfrontacji z opinią publiczną w sprawie wyboru wariantu trasy S7.
Łomianki podzielone
Z naszych informacji, rozmów z czytelnikami, e-maili i innych źródeł (fora internetowe, artykuły prasowe) wynika jasno, że Łomianki są podzielone. Skali i proporcji tego podziału nie da się dokładnie ocenić bez rzetelnych badań opinii publicznej. Środowisko rządzące dziś w Łomiankach twierdzi, że były burmistrz Łucjan Sokołowski oszukiwał mieszkańców, a badania opinii, które przeprowadził (70% za trasą nadwiślańską) oraz referendum (prawie 90% za tymże rozwiązaniem) miały tendencyjne pytania, więc ich wynik nie mógł być inny. Dodatkowo mówią, że referendum zostało przeprowadzone w okresie kampanii wyborczej i pod presją cenzurowanej przez Sokołowskiego „”Gazety Łomiankowskiej””. Skoro tak było, i skoro dzisiejsi radni opierają swoje rządy na prawdzie, dlaczego jeszcze raz nie spytają wyborców o ich zdanie? To pytanie frapuje.
Wojewoda mazowiecki przed wydaniem ostatecznej decyzji ma także obowiązek przeprowadzenia konsultacji społecznych. Wiceburmistrz Łomianek Jolanta Niegrzybowska tłumaczyła na spotkaniu z „”Echem””, że w takim razie nie ma sensu przeprowadzać osobnych konsultacji w gminie. Na razie wojewoda zapowiedział spotkania z mieszkańcami Łomianek. Kształt konsultacji nie został jeszcze ogłoszony. Wiadomo tylko, że będą to konsultacje z samorządem i mieszkańcami. Niektórzy obawiają się, że pod uwagę zostaną wzięte tylko stanowiska stowarzyszeń, zaś wyniki referendum pozostaną w gminnym archiwum.
Rządzenie pod ciężarem Sokołowskiego
Obserwując poczynania obecnego burmistrza, rady, a także czytając wolną i niecenzurowaną gminną gazetę, trudno nie odnieść wrażenia, że obecna władza jest wciąż przygnieciona przez swojego poprzednika. Minęło ponad pół roku od kampanii wyborczej, a burmistrz Pszczółkowski nadal nie może powstrzymać się od obarczania Sokołowskiego winą za wszelkie łomiankowskie zło. Takim złem było na przykład wymyślenie trasy nadwiślańskiej. Za ten pomysł nie pozostawiono na byłym burmistrzu suchej nitki. Był dyletantem, który narysował sobie długopisem na mapie niemożliwy do zrealizowania wariant trasy S7, wydał na ten długopis i mapę miliony złotych, a i tak wszyscy fachowcy go wyśmiewali. Skoro tak, to jakim cudem urząd wojewody w ogóle rozpatruje ten wariant, jeśli takiej drogi nie da się zbudować, a na dodatek zagraża ona obszarom Natura 2000? Na to zwolennicy trasy mszczonowskiej już znaleź wytłumaczenie: trasa po wale może powstać z powodu decyzji politycznej, bo PiS, Samoobrona i LPR chcą ją zbudować, a Sokołowski i jego były zastępca Jan Grądzki mają z wojewodą układy. Prawdę mówiąc chętnie bym zobaczył, jak partie koalicyjne zbudują obwodnicę, której zdaniem przedstawicieli PO zbudować się nie da. Żarty na bok, sprawa jest poważna.
Nie poparli mszczonowskiej?
Zdaniem burmistrza Pszczółkowskiego oszukaliśmy mieszkańców pisząc, że radni poparli wariant mszczonowski. Rzecznik urzędu Wojciech Asiński mówił na wspomnianym spotkaniu z dziennikarzami „”Echa””, że wariantów jest przecież jedenaście, a rada nie wskazała żadnego. Rzeczywiście takiej uchwały radni nie podjęli. Jak jednak rozumieć negatywne zaopiniowanie trasy nadwiślańskiej (bo taką uchwałę rada podjęła), skoro wojewoda – jak piszą gazety – bierze pod uwagę dwa warianty – mszczonowski i nadwiślański?
Nie ma żadnej czystej karty
Przedstawiciele urzędu głoszą tezę, że anulując dwie uchwały Sokołowskiego przywracają „”stan zero””. Teraz jest czysta karta – mówią. Nie wskazują żadnego wariantu i czekają na decyzję wojewody. Tak by rzeczywiście było, gdyby nie trzecia uchwała negatywnie opiniująca trasę nadwiślańską. Za trasą mszczonowską są natomiast rozsądne argumenty, że była planowana „”od zawsze””, a ludzie budujący domy nad Wisłą mieli z kolei w planie zagospodarowania zagwarantowany święty spokój. Burmistrz Sokołowski ten spokój naruszył, ale czy tylko o to chodzi?
Co ma Legionowo do wiatraka?
Rzecznik Asiński powiedział „”Echu””: „”w przypadku powstania trasy wzdłuż wału bardzo prawdopodobny staje się wariant wprowadzenia na terenie naszej gminy trzeciej trasy, tzw. legionowskiej””. Wyjaśnijmy czytelnikom, że trasa legionowska powstanie niezależnie od tego, który wariant zostanie wybrany. Jeśli ten nad Wisłą – ruch z niej może zostać skierowany w obie strony nadwiślańskiej S7, jeśli zaś wybrany zostanie wariant mszczonowski – trasa legionowska dojedzie przez Łomianki do węzła w samym środku miasta.
W ostatnim wydaniu „”Gazety Łomiankowskiej”” przeczytać możemy, że samorząd Legionowa jest przeciwny trasie po wale. To stwierdzenie zainteresowało nas do tego stopnia, że niepokoiliśmy prezydenta Legionowa w sobotę tuż przed 21.00. – Mniej więcej rok temu burmistrz Łucjan Sokołowski zwrócił się do nas z prośbą o poparcie dla swojego planu obwodnicy Łomianek i połączenia z trasą legionowską tuż przy brzegu Wisły – wyjaśnia Roman Smogorzewski. – Dla nas nie ma żadnego znaczenia, w którym miejscu powstanie węzeł z trasą S7. Sprawa trafiła na sesję rady. Przyszło na nią grono głośnych i aktywnych przeciwników tego rozwiązania i burmistrza Sokołowskiego. W efekcie nasza rada nie zajęła żadnego stanowiska uznając, że jest to wewnętrzna sprawa Łomianek. Nieprawdą jest, że zajęliśmy stanowisko negatywne. Natomiast zdecydowanie popieramy i dążymy do jak najszybszej budowy mostu i trasy łączącej Legionowo z Łomiankami. Z tego nie zrezygnujemy – oświadczył stanowczo prezydent Legionowa.
Burmistrz Pszczółkowski zaś pisze w „”Gazecie Łomiankowskiej””, że jest zdecydowanie przeciwny trasie legionowskiej. Zapytaliśmy rzecznika urzędu, co to oznacza i czy burmistrz zamierza zablokować budowę tej trasy. Otrzymaliśmy odpowiedź, że „”to znaczy dokładnie to, co znaczy, czyli NIE dla trasy legionowskiej””. Od przeciwników wariantu mszczonowskiego dowiedzieliśmy się, że burmistrz planuje węzeł trasy legionowskiej w Pieńkowie. Niestety nie udało się tego zweryfikować u źródeł urzędowych. Rzecznik Asiński na nasze pytania nie odpowiadał, tylko trzykrotnie powtórzył zdanie: „”NIE dla trasy legionowskiej””.
Inni sąsiedzi
Trasie nad Wisłą przeciwne były natomiast dwa inne samorządy – Bielan i Czosnowa. Dyrektor Kampinosu, którego też dotyczy ta sprawa, nie wskazuje na żaden wariant jednoznacznie. W mediach mówi, że w przypadku budowy trasy mszczonowskiej chce odpowiednich zabezpieczeń i korytarzy dla zwierząt. Niemożliwe technicznie
Przeciwnicy Sokołowskiego powtarzają zgodnie, że rozwiązania zaproponowane przez niego są w wielu przypadkach technicznie niemożliwe. Czy w XXI wieku są w ogóle jakieś rozwiązania drogowe technicznie niewykonalne? Być może. Charakterystyczne dla atmosfery Łomianek jest jednak to, że dla trasy nadwiślańskiej w ogóle się rozwiązań nie poszukuje.
Nie wskazujemy
Sprawa przebiegu trasy S7 rozpala emocje w Łomiankach. Wielkie emocje. Jeżeli konsekwencją ostatnich poczynań radnych i burmistrza będzie zebranie wystarczającej liczby podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie ich odwołania, będzie to efekt nieliczenia się z opinią publiczną przez władze Łomianek. Raczej jednak do tego nie dojdzie, bo do września (taki wniosek może powstać najwcześniej 10 miesięcy po wyborach) emocje opadną. Prawdopodobnie przebieg trasy będzie już wybrany. Pozostaje nam wyjaśnić, że nie wskazujemy mieszkańcom żadnego wariantu. Piszemy o poczynaniach radnych, burmistrza, życiu Łomianek oraz atmosferze w mieście z nieco innej perspektywy i obserwując łomiankowski samorząd coraz częściej przecieramy oczy ze zdumienia.
A Sokołowski?
Zapewne tym wszystkim trzęsie – taką wersję przedstawiają jego przeciwnicy – i wciąż manipuluje wiernym i niegdyś opłacanym przez siebie „”Echem””. – Co się dzieje w Łomiankach i o co chodzi z tymi uchwałami w sprawie S7? – pytamy, gdy udaje nam się do byłego burmistrza dodzwonić. – Nic o tym nie wiem, chyba się Pani myli, nic takiego nie było w porządku obrad sesji – odpowiada dziennikarce „”Echa”” Łucjan Sokołowski.
I właśnie o tym, o formie sprawowania władzy, stanie demokracji, jawności, języku i atmosferze debaty publicznej w Łomiankach był poprzedni artykuł. Ten zresztą też.
Bartek Wołek
Echo Łomianek i Bielan nr 11 (92) 2007
„
KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW LOMIANKI.INFO
Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.
Kilkadziesiąt osób uczestniczyło w spotkaniu wigilijnym w Sadowie
Sołtys sołectwa Sadowa wraz z Radą Sołecką zorganizowali nastrojowe spotkanie wigilijne dla mieszkańców. Wydarzenie...
W Puszczy Kampinoskiej wilk jest kluczowym strażnikiem ekosystemu
Obecność wilków w Puszczy Kampinoskiej to nie tylko powód do radości, ale przede wszystkim dowód na skuteczność...
Kapryśna pogoda nie przeszkodziła w przedświątecznym spotkaniu w Kiełpinie
Sołtys i Rada Sołectwa Kiełpin zorganizowali spotkanie przedświąteczne na placu zabaw przy ul. Rolniczej. Mimo...
64 latek z Łomianek usłyszał zarzuty chwytania i zabijania zwierząt
Mieszkaniec gminy Łomianki usłyszał zarzuty zakładania sideł do chwytania i zabijania zwierzyny. Grozi mu 5 lat...
Świąteczna choinka rozświetliła plac przed Urzędem Miejskim w Łomiankach
Przy Urzędzie Miejskim w Łomiankach odbyło się spotkanie mikołajkowe, podczas którego m.in "odpalono" światełka na...
Urząd opracowuje „Diagnozę problemów społecznych” w gminie Łomianki. Wypełnij anonimową ankietę
Urząd zlecił przeprowadzenie badań społecznych. Ankieta przeznaczona dla dorosłych mieszkańców Gminy Łomianki dotyczy...
Łomiankowska „Choinka Dobroci” znów stanie przy Ośrodku Pomocy Społecznej
Ośrodek Pomocy Społecznej w Łomiankach kolejny raz organizuje świąteczną akcję dzięki, której możemy anonimowo...
Biblioteka zaprasza na kiermasz książek w magicznej atmosferze świąt!
Szukasz wyjątkowego prezentu na święta? A może chcesz umilić sobie zimowe wieczory? Nasz kiermasz będzie idealnym...
Urząd Miejski, Centrum Kultury i Biblioteka zapraszają na Mikołajki
Planujesz już Mikołajki? Spędź je z nami! - zachęca Urząd Miejski w Łomiankach zapraszając na mikołajkowe atrakcje 6...
0 komentarzy