www.LOMIANKI.INFO – LOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

www.LOMIANKI.INFO
ŁOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-BIZNESOWY

Przyjaciól poznaje się w biedzie

Bartłomiej Misiewicz ma w ostatnich dniach wiele powodów do zmartwień. Nie dość, że „przyczepiły” się do niego prawie wszystkie telewizje i gazety, to sam prezes Jarosław Kaczyński pozbawił go legitymacji partyjnej. Znowu Bartłomiej Misiewicz – mieszkaniec Dąbrowy Zachodniej, do niedawana pracownik łomiankowkiej apteki – stał się tematem drwin i żartów.

Burmistrz Tomasz Dąbrowski nie raz zachwycał się Bartłomiejem Misiewiczem. Dąbrowski osobiście (prawdopodobnie w imieniu wszystkich mieszkańców Łomianek) przyznał Misiewiczowi tytuł „Przyjaciela Łomianek”, a przed widowiskiem pt. Bitwa pod Łomiankami nazwał go „wybitnym przyjacielem Łomianek”.

Nie od dziś wiadomo, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Może burmistrz Dąbrowski powinien jakoś wspomóc przyjaciela Bartłomieja Misiewicza? Choćby dobrym słowem, oświadczeniem…
A może na przykład radni z komitetu burmistrza (zwłaszcza ci szczerze sympatyzujący z PiS i marszami smoleńskimi) powinni przyjąć w czasie najbliższej Sesji Rady Miejskiej jakieś stosowne stanowisko?

No bo przecież nieładnie, nieetycznie a nawet bardzo nieprzyzwoicie byłoby pozostawienie przyjaciela w tak trudnej sytuacji osamotnionego. Nieprawdaż?

Przyjaciól poznaje się w biedzie

Przyjaciól poznaje się w biedzie

Przyjaciól poznaje się w biedzie

KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW LOMIANKI.INFO

Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.

9 komentarzy

  1. złomek

    Jestem mieszkańcem Łomianek dopiero od kilku lat. Wiem że pan Misiewicz pracował w aptece, ale czy coś poza tym zrobił dla Łomianek jako „Przyjaciel”?

    0
    0
    Odpowiedz
  2. super!

    Takie pytanie trzeba zadać panu burmistrzowi Dąbrowskiemu.
    Co takiego w sobie ma Pan Bartłomiej Misiewicz, że burmistrz Tomasz Dąbrowski, jak minister Macierewicz, tak go docenia.

    0
    0
    Odpowiedz
  3. natemat.pl

    „Aptekarz i sprzedawca plecaków. To jego Macierewicz postawił na czele holdingu 60 firm zbrojeniowych”

    W Polskim Holdingu Zbrojeniowym polityczne czystki miały miejsce już w grudniu 2015 r. Jedną z najbardziej zaskakujących kandydatur był prezes kola „Gazety Polskiej” w Łomiankach Radosław Obolewski. Dotychczas istniały zaledwie strzępki informacji o jego osobie.

    W grudniu 2015 roku Rada Nadzorcza odwołała poprzedni zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej i powołała w jego miejsce nowy. W jego skład weszli prezes Arkadiusz Siwko oraz wiceprezesi Maciej Lew-Mirski i Radosław Obolewski.

    Nazwisko tego ostatniego było sporym zaskoczeniem. Jest on zupełnie anonimowy w środowiskach biznesowych i fachowców od uzbrojenia. Jedyne co można było się dowiedzieć z notatki prasowej, to fakt, iż jest prezesem koła „Gazety Polskiej” w Łomiankach.

    Nikt z holdingu nie widział CV Obolewskiego – uprawiano swoistą spychologię tłumacząc się, że „stanowisko zostało przyznane bez konkursu” i odsyłano do resortu obrony. Z kolei w (kierowanym przez kolegę Obolewskiego z byłej pracy) biurze prasowym MON wciąż odsyłają z powrotem do PGZ.

    Sprzedawał tornistry i piórniki
    (…) Szef klubu „Gazety Polskiej” jest niemal niemożliwy do odnalezienia w sieci. Nie dość, że wyszukiwarki mylą go z piłkarzem Radkiem Sobolewskim, to dodatkowo nazwisko członka klubu „Gazety Polskiej” pojawia się w internecie bardzo sporadycznie. Z krótkiej wymiany mailowej z dziennikarzem jednego z portali militarnych wynika też, że Obolewski nie jest znany w kręgach biznesowo-militarnych. A jednak został wybrany na wiceprezesa potężnego holdingu.

    Czym Obolewski zajmował się wcześniej? Niedawno dziennikarze „Faktu” ustalili, że pracował w aptece swojej żony. Nam dzięki listowi udało się dotrzeć do wcześniejszego źródła zarobku. Była to firma PATIO, zajmująca się sprzedażą i dystrybucją przyborów szkolnych oraz plecaków i piórników. Obolewski był regionalnym przedstawicielem handlowym i jak dowiedzieliśmy się z wiadomości mailowej: „Nie pracuje u nas od bardzo dawna”.

    Szef klubu „Gazety Polskiej” wystartował też z KWW Tomasza Dąbrowskiego, burmistrza Łomianek do wyborów samorządowych. Mimo, że o fotel radnego biło się w okręgu zaledwie czterech kandydatów otrzymał zaledwie 163 głosy i przegrał. Co ciekawe zakresu udziału Sobolewskiego w kampanii nie pamiętają nawet koledzy z komitetu.

    – Komitet Wyborczy po wyborach został rozwiązany i nie jestem w stanie udzielić żadnej dokładnej informacji na ten temat – mówi Piotr Rusiecki Zastępca Burmistrza Łomianek.

    Apteka daje kadry dla MON
    Kolejna praca w aptece była jednak ciekawsza pod względem politycznym. Biznes o nazwie Apteka Aronia prowadzi żona Obolewskiego Anna. Punkt znajduje się w samym centrum Łomianek. Co ciekawe, w aptece pani Obolewskiej pracował Bartłomiej Misiewicz. (…) Również i Misiewiczowi zarzucano brak doświadczenia oraz kompetencji. Od prawie 6 lat współpracuje z Antonim Macierewiczem, z którym związał się politycznie jeszcze w czasach swojego liceum.

    Do MON Misiewicz trafił w listopadzie 2015 r., miesiąc później w Polskiej Grupie Zbrojeniowej na kierowniczym stanowisku zatrudniony został Radosław Obolewski. Zmiany były możliwe, bo w połowie listopada minister skarbu państwa przekazał Antoniemu Macierewiczowi, szefowi resortu obrony, nadzór właścicielski nad PGZ. Teraz to właśnie MON czuwa nad holdingiem.

    Zgodnie ze statutem PGZ: „Dopóki ponad połowa akcji w Spółce należy do Skarbu Państwa Rada Nadzorcza powołuje członków Zarządu po przeprowadzeniu postępowania kwalifikacyjnego”. Dalej jednak czytamy, że: „Przed powołaniem członków Zarządu, Rada Nadzorcza występuje do Ministra Obrony Narodowej o wyrażenie opinii odnośnie do kandydatów wyłonionych w trybie postępowania kwalifikacyjnego.”

    Zarówno Misiewicz jak i Obolewski przez ostatnie lata zaangażowani byli w organizowanie spotkań z Antonim Macierewiczem. Poświęcone były one m.in. sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. To na nich zapewne Obolewski poznał ówczesnego posła a obecnie ministra.

    Polski gigant
    Polska Grupa Zbrojeniowa ma być naszą odpowiedzią na konieczność walki z międzynarodowymi gigantami podczas przetargów na zamówienia przy modernizacji polskiej armii oraz próbą mocniejszego zaistnienia na światowych rynkach. Konsolidację przeprowadzono przez ostatnie dwa lata i obecnie holding skupia ponad 60 spółek, zatrudniających 17,5 tys osób i osiągających łączny obrót 5 mld złotych. Szybko też pojawiły się zamówienia m.in. od Marynarki Wojennej. Obecnie PGZ to jeden z największych holdingów zbrojeniowych w Europie. (…)

    Źródło: Piotr Celej (natemat.pl)

    0
    0
    Odpowiedz
  4. Magda

    Ludzie czy nie ma w naszym kaju ciekawszych tematów niz ciągłe pisanie o P.Misiewiczu.Dajcie już spokoj bo to stało się nudne.

    0
    0
    Odpowiedz
  5. dwa pytania

    1. Na jakiej podstawie burmistrz Dąbrowski ogłosił pana Misiewicza i inne osoby „przyjacielem Łomianek” ?
    2. Czy za tytułem „przyjaciel Łomianek” idą jakieś gratyfikacje?

    0
    0
    Odpowiedz
  6. Obserwator 2

    O żadnych gratyfikacjach mowy nie ma. Chyba, że prawdziwy Przyjaciel zostanie prawdziwym Burmistrzem. Wtedy należą się prawdziwe pobory i to my wszyscy wynagrodzimy Przyjaciela. Pożyjemy, zobaczymy.

    0
    0
    Odpowiedz
  7. zadra

    Warto wysłuchać przemówienia burmistrza, szczególnie od 47 sekundy do 1 min. i 11 sekundy. Dwaj „WYBITNI PRZYJACIELE ŁOMIANEK” już trafieni. Jeden trochę wcześniej. Dzisiejszy FAKT doniósł, że drugi wybitny przyjaciel, pan Obolewski zapominał oddać służbowe Volvo Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Przyjaciela Łomianek można spotkać praktycznie codziennie przed kawiarnią Harmonia, czytającego Gazetę Polską i pijącego kawę. Czy takie postępowanie przystoi szefowi Klubu Gazety Polskiej w Łomiankach?

    0
    0
    Odpowiedz
  8. Tomek

    A co z trzecim przyjacielem Pawłem S-K, to ciekawy przypadek jego ostatniej kariery biznesowej w spółkach Skarbu Państwa ???

    0
    0
    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *