www.LOMIANKI.INFO – LOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

www.LOMIANKI.INFO
ŁOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-BIZNESOWY

Rada zupełnie nie dała rady

Trudno byłoby o ustępującej Radzie Miejskiej (ocenianej jako całość) powiedzieć coś pozytywnego.

Chaos, demagogia, bufonada, lenistwo.

Każdy, kto chociaż raz oglądał zapis sesji ustępującej Rady Miejskiej musiał zadać sobie pytanie: Czy to się dzieje naprawdę? Sesje są zdominowane przez dziwny, trudny do zrozumienia spektakl złośliwości, czepiania się nieistotnych drobiazgów, użalania się nad sobą. Wszystko to najwyraźniej podyktowane jest nie troską o rozwój Łomianek i dobrostan mieszkańców, lecz jakimiś urażonymi ambicjami i osobistymi animozjami. Trudno trafić na choćby zalążki poważnej, merytorycznej dyskusji, propozycji racjonalnego rozwiązania faktycznych problemów, nie mówiąc o próbie nakreślenia jakiejś wizji rozwoju Łomianek.

Roczne sprawozdania potrafią być odrzucane bez słowa wyjaśnienia (mieszkańcom), jaki jest choćby jeden powód takiej decyzji. Część radnych do dziś nie rozumie podstawowych zasad funkcjonowania samorządu – że jeśli np. chce się wprowadzić do budżetu wydatki na jakiś cel, to trzeba powiedzieć, z realizacji jakiego innego zadania należy w związku z tym zrezygnować.

Przewodniczący Komisji Rewizyjnej potrafi podczas zebrania Komisji zagłosować za udzieleniem burmistrzowi absolutorium i taki wniosek na sesji odczytać, a następnie bez żadnego wyjaśnienia (mieszkańcom) zagłosować przeciw własnej rekomendacji.

Radni potrafią kilkakrotnie głosować nad odrzuceniem rocznego budżetu, który ich zdaniem prowadzi do zadłużenia gminy, ale jednocześnie nie chcą powiedzieć, z których wydatków należy zrezygnować.

Nad salą obrad naszej Rady Miejskiej zawsze unosi się gęsty dym demagogii, chęci „pokazania się”, braku kompetencji i płytkiej bufonady. Wiele też wskazuje na to, że część radnych jest zwyczajnie leniwa, uważa, że zadaniem radnego jest raz w miesiącu uczestniczenie w sesjach, nie czuje potrzeby poznania przepisów o samorządzie, nie czyta projektów, nie chodzi na komisje, podczas których powinny być wypracowywane decyzje itp.

Kogo wybrać?

Często spotykam się z pytaniem, na którego z obecnych radnych bym ponownie zagłosował. Odpowiedź nie jest prosta, bo skąd wiadomo, czy nowa osoba byłaby bardziej kompetentna. Sam doświadczyłem, że można się oszukać. Zachęcam do obejrzenia zapisu kilku sesji – od razu można ocenić, kto z pewnością do pełnienia funkcji radnego nie dorósł (wiek metrykalny nie ma znaczenia).

Można też zastosować inną metodę: Sprawdź, jakie decyzje podejmowali radni w trudnych sytuacjach lub przy głosowaniu ważnych dla ciebie uchwał, będziesz wiedzieć, czy cię dobrze reprezentują. Poniżej kilka przykładów, które dla mnie były znaczące. Możesz mieć inne.

Pandemia.

Takie wydarzenia bez precedensu jak pandemia zawsze są dobrym sprawdzianem ludzkich postaw, charakterów, dojrzałości do pełnienia sprawowanych funkcji. Nie wszyscy radni dali radę. Do dziś z zażenowaniem wspominam, jak ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej, Adam Salwowski, powołując się na przepisy sanitarne, przez kilka miesięcy nie zwoływał sesji RM, co groziło paraliżem niektórych działań urzędu. Sesja RM była potrzebna do podjęcia niezbędnych, zastrzeżonych do kompetencji Rady, decyzji, bez których władze wykonawcze nie mają podstaw prawnych do prowadzenia czynności związanych z kontynuowaniem inwestycji czy rozstrzygnięciem ważnego przetargu (np. na wywóz śmieci). Nie pomagały argumenty, że sesje można zwołać w wielkiej sali sportowej ICDS, dającej możliwość posadzenia radnych w takich odstępach, że z trudem będą się nawet widzieli, lub zorganizować sesję w trybie zdalnym. Skończyło się odwołaniem przewodniczącego z jego funkcji.

Obstrukcję Salwowskiego mniej lub bardziej otwarcie wspierała część radnych, wychodząc zapewne z założenia, że lepiej pobierać dietę radnego nie musząc nawet raz w miesiącu fatygować się na sesję. Inni widzieli możliwość wykorzystania pandemii do swoich celów „politycznych”. Wymyślano więc różne „problemy” związane z propozycją odbywania sesji w formie zdalnej, a radny Michał Naftyński we wpisach na Facebooku uzależniał nawet udział w takiej sesji od zakupienia mu przez Urząd Miejski laptopa.

Specyficzny sposób na zaistnienie w czasie pandemii wybrał radny Piotr Bartoszewski, który bombardował wszystkie łomiankowskie media społecznościowe żądaniami szybkiego wydania rezerwy finansowej na zakup z budżetu miasta maseczek, a także płynów dezynfekujących dla wszystkich mieszkańców. A gdy okazało się, że w Łomiankach są pierwsze osoby z potwierdzonym rozpoznaniem Covid 19, domagał się od władz miasta natychmiastowego podania do publicznej wiadomości ich danych osobowych (nie powiedział, w jakim celu).

Uchwała krajobrazowa.

Próby określenia zasad rozmieszczania reklam w przestrzeni miejskiej, czyli ograniczenia tzw. banerozy trwają w Łomiankach od wielu lat. Obecne władze miasta wróciły do prac nad uchwałą krajobrazową w 2021 r. Wydano pieniądze na specjalistów, odbyły się sondaże, publiczne konsultacje, wiele zebrań różnych ciał przedstawicielskich. Pierwotne założenia ulegały liberalizacji. Okazało się, że i tak jedenastu radnych uznało, że Łomianki nie zasługują na ustawę krajobrazową (większość z nich nie zgłaszała w procesie konsultacji żadnych uwag, a nawet w nim nie brała udziału). Byli to: Cezary Astrau, Piotr Bartoszewski, Grzegorz Bryk, Tomasz Henryk Dąbrowski, Michał Naftyński, Adam Salwowski, Jerzy Serzysko, Janusz Skonieczny, Joanna Zabłocka-Łudzień, Maria Zalewska, Agnieszka Zdunek.

Mam przypuszczenia, graniczące niemal z pewnością, że co najmniej kilka z osób, które zastopowały prace nad projektem uchwały, zrobiły to bardziej z chęci odrzucenia projektu, żeby zademonstrować swoją niechęć do władz Łomianek, niż ze względów merytorycznych, co jeszcze gorzej o nich świadczy.

Podatek od nieruchomości.

Ustępująca Rada Miejska kilka razy odrzuciła propozycje zwiększenia stawek podatku od nieruchomości. Podatek od nieruchomości jest jednym z istotnych źródeł dochodów gminy i trafia w całości do jej budżetu. Jasne, że nikt nie lubi płacić podatków, ale każdy myślący człowiek wie, że od wysokości wpływów do budżetu gminy zależą jej możliwości inwestycyjne, jakość obsługi mieszkańców itp.

Obecna wysokość podatku od nieruchomości obowiązuje w Łomiankach od 2017 r. W tym czasie wzrost cen wyniósł (w zależności od rodzaju usługi lub produktu) 30-50%. Nikt, komu leży na sercu stan finansów miasta, nie możne uznać, że w tej sytuacji wzrost stawek podatku nie ma uzasadnienia i nie powoduje problemów ze sfinansowaniem potrzebnych zadań.

Urząd Miasta zaproponował wzrost podatku dla przeciętnego gospodarstwa domowego o kilka złotych miesięcznie. W skali budżetu Łomianek dałoby to ok. 2,2 mln zł.

Rada Miejska projekt odrzuciła (przeciw głosowali: Cezary Astrau, Piotr Bartoszewski, Grzegorz Bryk, Tomasz Dąborwski, Tomasz Henryk Dąbrowski, Grzegorz Lenard, Michał Naftyński, Adam Salwowski, Jerzy Serzysko, Maciej Wroniewski, Joanna Zabłocka-Łudzień, Maria Zalewska, Agnieszka Zdunek).

A może radni uznali, że wzrost podatku o wartość jednego czy dwóch batoników MilkyWay jest nie do przyjęcia, bo poważnie nadwyręży budżety mieszkańców? Według danych GUS mieszkańcy Łomianek są w ścisłej czołówce najlepiej zarabiających Polaków. W 2020 r. środkowa przychodów mieszkańców Łomianek była niższa tylko od przychodów mieszkańców Warszawy i Podkowy Leśnej. Czy zamożność mieszkańców nie powinna się jednak jakoś przekładać na możliwości finansowe samorządu? Czy blokowanie podwyższenia podatku o 3-5 zł miesięcznie nie jest skrajną demagogią lub może chęcią pokazania, że „im gorzej, tym lepiej”?

Wyższe diety? A, to chętnie

Radni nie dbali o przychody do budżetu Łomianek, ale za to troszczyli się o swoje portfele. Gdy pojawiła się możliwość podniesienia diet z 1600-1980 zł do maksymalnego możliwego poziomu (ok. 3 tys. zł), to okazało się, że potrafią szybko i skutecznie wypracowywać porozumienie.

Bez zwyczajowego marudzenia i komplikowania zignorowano opinię kilku radnych (Marcin Etienne, Agnieszka Gawron-Smater, Adam Salwowski, Jerzy Serzysko, Agnieszka Zdunek), którzy przekonywali, że jeśli podwyższać diety, to powinno to obowiązywać od nowej kadencji. Większość radnych nie miała żadnych wątpliwości. Podwyżki im się po prostu należały. Za przyjęciem diet w najwyższej możliwej wysokości głosowali: Cezary Astrau, Piotr Bartoszewski, Grzegorz Bryk, Magdalena Cłapińska, Tomasz Dąbrowski, Tomasz, Henryk Dąbrowski, Mateusz Krogulec, Grzegorz Lenart, Michał Naftyński, Mariola Niecikowska, Maria Pszczółkowska, Krzysztof Wawer, Maciej Wroniewski, Joanna Zabłocka-Łudzień, Maria Zalewska.

Zachęcam do świadomego podejmowania decyzji wyborczych. Łomianki zdecydowanie zasługują na lepszą niż dotychczas Radę Miejską.

Juliusz Wasilewski

KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW LOMIANKI.INFO

Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *