W ulicy Rolniczej na odcinku od skrzyżowania z Wiślaną do Włościańskiej już kilka miesięcy temu rozpoczęto budowę chodnika. Było do wykonania zaledwie 800 metrów nawierzchni z kostki brukowej. Chodnik miał być gotowy 20 października 2006. Niestety robotnicy wciąż go poprawiają. Do świąt raczej nie zdążą.

Budowa chodnika w drodze powiatowej zaczęła się we wrześniu minionego roku i miała zakończyć się miesiąc później. Ale pierwszy termin nie został dotrzymany, podobnie zresztą jak i następne. Trzeba więc uznać, że praca cały czas jest w toku. Póki co inwestycja nie została ani odebrana przez zleceniodawcę, czyli Zarząd Dróg Powiatowych, ani też jeszcze za nią nie zapłacono.

Co było nie tak? Zarzutów jest sporo. Przede wszystkim nawierzchnia jest niewłaściwie ułożona, źle wykonano też obrzeża i łuki. Jednym słowem, jak mówią mieszkańcy – partanina. Nie tylko wykonawstwo razi w oczy, ale rozkopany chodnik także utrudnia życie, bo ludzie muszą go omijać i chodzić po ulicy. To na dłuższą metę utrudnia życie.

– Byłem tam i widziałem jak posuwają się prace. Robotnicy przekładają chodnik na długości 200 metrów. Zdarza się to im po raz kolejny, ale jeśli nawierzchnia po dwóch tygodniach od ułożenia zaczyna falować to znaczy, że jest coś nie tak i trzeba ją układać na nowo – informuje Leszek Wrzosek, specjalista ds. inwestycji z Zarządu Dróg Powiatowych w Ożarowie.

Przetarg na wykonanie tej inwestycji wygrała firma remontowo – budowlana z Rzekunia. Jej wartość opiewa na 240 tys. zł (brutto). Problemy z zakończeniem budowy wynikają przede wszystkim z fatalnego wykonania prac i wielu poprawek. Ale w trakcie tych kilku miesięcy zdarzały się również długotrwałe przestoje w pracy, wcale nie związane z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Najwyraźniej brakowało rąk do pracy.

Jeśli w końcu uda się poprawnie zbudować chodnik i zostanie on zaakceptowany przez inspektora nadzoru z Zarządu Dróg Powiatowych firma będzie musiała zapłacić 10% kar umownych.

Jak mówi L. Wrzosek – Przed świętami na pewno nie zdążą. Budowa może potrwać jeszcze przynajmniej 2 tygodnie.

(i)
Życie Łomianek 1/2007

„