www.LOMIANKI.INFO – LOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-KULTURALNY

www.LOMIANKI.INFO
ŁOMIANKOWSKI INFORMATOR SPOŁECZNO-BIZNESOWY

Faktem jest, że…

Z góry przepraszam mieszkańców Łomianek za to, że wykorzystuję „Gazetę Łomiankowską” do komentowania pewnych sytuacji, ale jak Państwo zapewne widzą, nie korzystam zbyt często z tego środka przekazu. Niestety, to co się dzieje wokół radnych i burmistrza, wymaga wyjaśnień.

W ostatnim czasie w skrzynkach pocztowych mieszkańców, pojawiły się ulotki zatytułowane „Nasze Drogi”, dotyczące lokalizacji tras mających przebiegać przez Łomianki. Niestety, po raz kolejny w ich treści znalazły się sformułowania nieprawdziwe, sugerujące jakoby burmistrz, czy też radni byli nieuczciwi lub kierowali się prywatnym interesem, jeśli chodzi o lokalizację trasy. Bez wątpienia, intencją autorów ulotki jest, by społeczności lokalnej wmówić złe intencje władz samorządowych i nieliczenie się z głosem wyborców.

1. W ulotce czytamy: „…80 % mieszkańców gminy jest za Nadwiślańską Obwodnicą Łomianek! Burmistrz wraz z Radą Miejską ignoruje głos większości obywateli…”
co jest manipulacją, gdyż: 80% mieszkańców to ponad 16 700 zameldowanych w naszej gminie! (dane z dn.10.09.08 mówią o 20 988 osobach zameldowanych). Autorzy ulotki użyli tej liczby przede wszystkim w kontekście przeprowadzonego w 2006 roku referendum. Przypomnę więc, że podczas referendum 19 listopada 2006 w Łomiankach zameldowanych było 20 137 osób (dane z 15.11.2006 roku). Wydano 4583 karty do głosowania. Ważnych głosów było 4558. Za trasą nadwiślańską zagłosowało 88,48 % – MIESZKAŃCÓW BIORĄCYCH UDZIAŁ W REFERENDUM! a nie ogółu mieszkańców Łomianek. Referendum było nieważne bo nie przekroczyło 30 % frekwencji.

2. Autorzy ulotki kłamią również, gdy piszą: „..w wyniku realizacji trasy i powiązanego z nią Mostu Legionowskiego, Łomianki zostałyby rozjechane…”
Już dawno, w artykule, w „Gazecie Łomiankowskiej” (nr 12 z dn. 15. VI 2007, s.4), stwierdziłem: „Nie dopuszczam nawet do świadomości sytuacji, w której rozpoczęto by w Łomiankach budowę trzech tras. Właściwie czterech, bo budowa trasy nad Wisłą jest równoznaczna z powstaniem trasy legionowskiej, oraz że: „Trasie Legionowskiej, która „rozjechałaby” całkowicie Łomianki, mówię kategorycznie – NIE.” Moje stanowisko pozostaje niezmienne.
Dodam, że w czerwcu tego roku na spotkaniu z władzami sejmiku mazowieckiego, gmina Łomianki oraz gmina Legionowo wniosły sprzeciw wobec budowy Trasy Legionowskiej i wykreślenie jej z planu zagospodarowania przestrzennego. Władze sejmiku mazowieckiego potwierdziły, że w najbliższych kilkunastu latach nie będą wyasygnowane środki na budowę Trasy Legionowskiej. ( zgodnie z zapisami w Strategii Województwa Mazowieckiego do 2020 roku). Nie ma inwestora i zapis jest martwy.

3. Autorzy ulotki piszą dalej: „…Trasa Mszczonowska (popierana przez burmistrza i większość rady) wg projektu forsowanego przez GDDKiA ma przebiegać obrzeżami Puszczy Kampinoskiej, miejscami wkraczając nawet w granice Parku Narodowego. To bardzo niebezpieczne plany: zajęcie 15 ha gruntów KPN, lub tez wymuszenie przesunięcia jego granic…”
Nie chcę wdawać się tu w dyskusję na tym, skąd wzięła się koncepcja trasy w tym rejonie. Wielokrotnie pisała o tym „Gazeta Łomiankowska”, wielokrotnie pisały inne gazety. Pas gruntów w pobliżu Parku Narodowego został zarezerwowany ponad 40 lat temu. Co do istoty sprawy, stanowisko zajęła Państwowa Rada Ochrony Przyrody w opinii z dnia 31 marca tego roku. Oto najważniejsze fragmenty:
Pkt 2: „…ze zgromadzonych materiałów wynika bez wątpliwości, że warianty IV i V (warianty trasy nadwiślańskiej) wywierałyby istotny negatywny wpływ na obszar Natura 2000 Dolina Środkowej Wisły, a w przypadku pozostałych wariantów wpływ na ten obszar będzie nieistotny…”
Pkt 3: „Pozostałe warianty wywierają wpływ na obszar Puszcza Kampinoska/Ostoja Kampinoska/ związany z zajęciem 1,4 ha terenu i późniejszym oddziaływaniem ruchliwej szosy jakie będzie zauważalne na obszarze około 10 ha – ale z punktu widzenia celów ochrony obszaru, wpływ ten jest nieistotny. Nie podzielam wątpliwości Stowarzyszenia Ochrony Puszczy Kampinoskiej (lub Stowarzyszenia Ochrony przed Powodzią i Zagrożeniami Komunikacyjnymi – w tekście pisma są używane różne nazwy), co do znacznego ryzyka głębokich zmian hydrologicznych o dużym zasięgu.”
Tyle fachowcy. Należy zwrócić uwagę, że mówi się nie o zajęciu piętnastu ha, lecz zaledwie o niepełnym półtora ha.
Przytoczę jeszcze opinię dyrektora KPN Jana Misiaka z 22 lipca b.r., osoby najbardziej kompetentnej w tej sprawie i będącej poza wszelkimi podejrzeniami o prywatę: „…Park przygotowany jest do sytuacji poprowadzenia trasy komunikacyjnej łączącej Warszawę z Łomiankami po południowej granicy KPN. Wariant ten został zarezerwowany w planach wieloletnich i rezerwa w pasie otuliny KPN istnieje już od bardzo dawna.”

4. kolejne kłamstwo w ulotce: „…budowa trasy wg. planów GDDKiA wzbudza ogromne zainteresowanie wielu inwestorów: już wybudowali w ścisłej otulinie Puszczy Kampinoskiej – obszarze dotychczas nietykalnym! – supermarket „Marc–Pol” (władze gminy uchwaliły właśnie kuriozalną decyzje o doprowadzeniu do sklepu w szczerym polu wodociągu i kanalizacji!), a tereny przylegające bezpośrednio do Puszczy zostały wystawione na sprzedaż…”
Przypominam więc powyżej odnośną uchwałę rady, której autorzy ulotki nie przeczytali lub nie zrozumieli:
Zwracam uwagę autorom ulotki, że sklep Marc-Pol położony jest na terenie gminy Izabelin i władze naszej gminy nie mogą – z oczywistych powodów – podjąć decyzji o podłączeniu mu wodociągu i kanalizacji.
Warto dokładnie przeczytać pkt. 2 załącznika do tej uchwały, w którym stwierdza się, że: „ewentualna budowa sieci będzie miała miejsce po wybudowaniu sieci wodno-kanalizacyjnej w Dąbrowie Leśnej.”
Dopiero wtedy będzie możliwe podłączenie się gminy Izabelin do naszej sieci. Mieszkańcy Dąbrowy muszą sobie zdawać sprawę z tego, że gmina Izabelin – osiedle Laski ma od kilku lat plan miejscowy dla tego terenu. Przewiduje on nie tylko budynki mieszkalne, ale również zabudowę usługową, dlatego też sąsiadująca z nami gmina wystawia te tereny na sprzedaż. Poprzedni burmistrzowie i radni naszej gminy nie zgłaszali zastrzeżeń co do planów zagospodarowania tego terenu do władz Izabelina (kiedy jeszcze można było wziąć pod uwagę spostrzeżenia mieszkańców gminy Łomianki). Uchwała naszej Rady stwierdza, że koszty sporządzenia koncepcji budowy sieci wodno-kanalizacyjnej na obszarze Dąbrowy Leśnej i Izabelina zostaną pokryte z budżetów obu gmin proporcjonalnie do wielkości nakładów poniesionych na ten cel. A dzięki temu mieszkańcy Dąbrowy będą mieli wodociąg i kanalizację. Poza tym za włączenie się do naszej sieci Izabelin będzie płacił gminie Łomianki.
Sprawa dotycząca wodociągu i Marc-Polu to oczywiste kłamstwo i pomówienie.
I w związku z tym zmuszony jestem do poczynienia kroków prawnych przeciwko autorom artykułu. Dość już bezkarnego szargania i kłamstw, które mają służyć podważaniu uczciwości osób, które zasiadają we władzach samorządowych Łomianek.

5. Kolejna sprawa, którą podnoszą autorzy ulotki: „…mieszkańcy chcą budowy Trasy Nadwiślańskiej, która nie tylko ochroni miasto przed ewentualnym rozjechaniem przez tiry, ale i przed ewentualna powodzią, przy jej budowie mają być również umocnione wały przeciwpowodziowe…”
Oczywiście, że mieszkańcy chcą umocnienia wałów i od początku urzędowania był to dla mnie i dla radnych jeden z priorytetów. Rada Miejska Łomianek przeznaczyła w ubiegłym roku 400 tys. zł na pomoc dla samorządu województwa mazowieckiego z przeznaczeniem na naprawę wałów przeciwpowodziowych, a konkretnie na wykonanie dokumentacji technicznej. Poprzednicy mogli to zrobić dwa lata temu. Wówczas była to kwota 150 tys. złotych. Poprzedni burmistrz wolał przeznaczyć tę kwotę na budowę centrum rowerowego, które nigdy nie powstało !O tym, co dzieje się w kwestii wałów przeczytają Państwo w tym numerze „Gazety Łomiankows kiej” na stronie 7.
W ulotce numer 3 „Naszych Dróg”, zamieszczono zdjęcie wałów, na którym widoczny jest przebieg trasy nadwiślańskiej. Biegnie ona estakadą! Na słupach betonowych w międzywalu. Jeszcze dziś w sklepach czy na ulicy, słyszę jak mieszkańcy dyskutują o drodze po wale. Szanowni mieszkańcy – nie po wale – tylko w międzywalu na wysokich słupach, pod którymi przepływ wody jest swobodny! A przecież mieszkańcom Łomianek wmawia się, że ma ona uchronić Łomianki przed powodzią. W jaki sposób? (zdj. str. 9).

6. W ulotce znajduje się również następujące sformułowanie: „…pomimo zdecydowanej przewagi zwolenników Trasy Nadwiślańskiej, burmistrz Pszczółkowski i radni gminy oficjalnie opowiedzieli się za Trasą Mszczonowską. Nowa władza zamiast pracy na rzecz wspólnego dobra – do czego została powołana w wyborach – sprzeniewierzyła się woli swoich wyborców i realizuje własne, partykularne interesy, ignorując głos większości mieszkańców w sposób urągający prawom demokracji…”
Przypomnieć więc trzeba, że w dniu 22 marca 2005 roku, w Ośrodku w Józefowie odbyło się spotkanie zespołu Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych przy Dyrektorze Oddziału GDDKiA w Warszawie. W zebraniu wzięło udział 48 osób (wg listy, która jest w moim posiadaniu). Nie zabrakło również ówczesnego burmistrza Łomianek, Łucjana Sokołowskiego, którego podpis widnieje na liście. Przedmiotem obrad było „Studium techniczno-porównawcze wariantów północnego wylotu z Warszawy drogi ekspresowej S7 w kierunku Gdańska.”
Oto najważniejsze ustalenia tego gremium dotyczące Łomianek:
Pkt 2: do dalszych prac projektowych rekomenduje się przebieg północnego wylotu drogi ekspresowej S7 według wariantu II (czyli właśnie Trasa Mszczonowska).
Pkt 3: Opiniuje się negatywnie zgłoszoną przez burmistrza Łomianek propozycję poprowadzenia drogi ekspresowej S7 tunelem pod Parkiem Młocińskim i dalej wzdłuż Wisły, na wale przeciwpowodziowym.
Amnezja autorów ulotki dotyczy też pisma, które otrzymał były burmistrz od generalnego dyrektora DDKiA, Edwarda Gajerskiego w dniu 4 kwietnia 2005 r. Cytuję fragment: „Do dalszych etapów prac projektowych zaproponowano przebieg drogi ekspresowej w północnej części aglomeracji warszawskiej wg. wariantu II, tj. w korytarzu rezerwowanym od lat w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego (czyli Trasa Mszczonowska), jednocześnie negatywnie opiniując wariant drogi ekspresowej po wale przeciwpowodziowym”.
Jak wynika z przytoczonych dokumentów, możliwość przeprowadzenia trasy nadwiślańskiej po wale przeciwpowodziowym i równoczesnego umocnienia wału, została wykluczona ponad 3 lata temu. Nie mówiąc już o tym, że wielokrotnie podważano możliwość techniczną realizacji takiego przedsięwzięcia.
I w tym miejscu trzeba zamieścić kolejne sprostowanie: nowa Rada podjęła uchwały uchylające poparcie dla budowy trasy po wale. Jednakże w uchwałach tych nie ma ani słowa o poparciu dla wariantu Trasy Mszczonowskiej.
Należy podkreślić, że manipulacje autorów nie ograniczają się do ulotek. Na zebraniu mieszkańców zwołanym w POLMO w dniu 10 września podsuwano im do podpisu listę obecności z trudno zauważalnym dopiskiem, że jest to lista uczestników-zwolenników trasy nadwiślańskiej. Mieszkańców, którzy zgłaszali swoje zastrzeżenia lub nie byli zwolennikami trasy nad Wisłą – wypraszano z sali!

Czas na wnioski:
W związku z tak licznymi przekłamaniami i pomówieniami zawartymi w ulotkach „Nasze Drogi”, burmistrz oraz część Rady Miejskiej ( 10 osób) zdecydowali się wnieść oskarżenie z art. 212 par. 2 Kodeksu Karnego wobec autorów kłamstw i pomówień.

Suplement
W ostatnim „Życiu Łomianek.pl” (wydanie z 11.09.2008 r.) ukazało się oświadczenie radnych P. Rusieckiego, T. Krysteckiego oraz B. Kłódkiewicza. Panowie radni, jak piszą …” od początku przyglądali się zapowiadanym zmianom… „No właśnie „przyglądali” i są tego efekty. Zamiast wziąć się do konkretnej pracy za diety wynoszące ponad 12 500 zł rocznie, panowie szukają argumentów przeciwko władzom miasta w zatrudnieniu pracowników urzędu (czyli wykwalifikowanej kadry pracowników, którzy poprzednio pracowali również w samorządzie). Posuwają się nawet do pomawiania przewodniczącego rady, w której zasiadają. To żenujące obnażenie własnych kompleksów i nieudolności, nie może pozostawać bez odpowiedzi. Nie godzę się na takie traktowanie przede wszystkim swoich kolegów radnych oraz urzędników miejskich. Jak mantrę powtarzacie szanowni radni, drugie miejsce Łomianek w wydatkach na administrację, od której sami żądacie setek stron opinii i sprawozdań, których jak się okazuje podczas sesji nie czytacie lub nie rozumiecie. Swoimi opiniami nie dzielicie się podczas komisji, które do tego służą, ale na sesjach – bo wtedy można wykazać się przed publicznością. Nie napiszę, że elokwencją i wiedzą. Jeśli piszecie, że „rada łamie prawo lokalne” (co jest oczywistym kłamstwem i delikatnie mówiąc – zaprzecza dobrym obyczajom) stawiacie także siebie w złym świetle. Gdyby tak było, że radni łamią prawo, z pewnością wykorzystalibyście tę wiedzę i sformułowalibyście wniosek o popełnienie przestępstwa. Tak jak mój kontrakt, również wasze są czteroletnie. Ja swoją pracę mam udokumentowaną. Wy macie udokumentowane jedynie ataki w artykułach m.in. „Echa Łomianek i Bielan” (to dobre miejsce na wasze publikacje). Atak na burmistrza i kolegów z rady, to nie jedyna droga do poprawy sytuacji, która Waszym zdaniem jest zła. Przez brak Waszej chęci do współpracy, indolencję, szereg zadań możliwych do realizacji, będzie czekało na realizację w innych czasach. Mam nadzieję, że za takie „zaangażowanie”, rozliczą Was wyborcy z okręgów, w których mieszkacie. Praca w radzie nie polega na negowaniu wszystkiego. Wymaga współpracy. Krytyka powinna być konstruktywna, bo wszystko co robimy jest dla dobra naszego wspólnego. Mogę to powtarzać Wam w każdym wydaniu „GŁ”, ale wiem, że tak jak dotychczas będzie to „jak grochem o ścianę”. Nawet jeśli proszę o współpracę, o konstruktywne rozmowy, co proponujecie w zamian? A właściwie, powinienem zapytać, co macie do zaoferowania?

Burmistrz Łomianek – Wiesław Pszczółkowski
Gazeta Łomiankowska 19/2008

KOMENTARZE UŻYTKOWNIKÓW LOMIANKI.INFO

Komentarze zamieszczane na portalu są opinią użytkowników.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *