Nie ma zgody na inwestycje wbrew woli Mieszkańców i z naruszeniem środowiska naturalnego.

W czwartek 19. października doszło do bulwersujących wydarzeń na ul. Grzybowej. Na protestujących przeciwko wycince starych drzew, burmistrz Łomianek wezwał i najął absurdalnie nieproporcjonalne siły porządkowe – policjantów, straż miejską i liczną grupę ochroniarzy z najętej firmy ochroniarskiej. Razem ponad 50 osób tj. co najmniej 5-krotnie więcej niż było protestujących. Zaraz potem ukazał się tekst na urzędowej stronie zatytułowany „Opozycja znowu próbuje blokować inwestycję”. Tekst ten wpisuje się w forsowaną ostatnio narrację, że wszystkiemu, co idzie nie po myśli burmistrza winna jest opozycja. Tak jest z ulicą Grzybową. Tak było z ul. Spokojną, czy budową nowego stadionu.

Skrajnym absurdem było sugerowanie, że za niefortunne powieszenie odwróconej flagi na Cmentarzu Kiełpińskim stało działanie opozycji.

Sugerowanie, że Hubert Zadrożny, Witold Gawda i Wojciech Berger są winni blokowaniu inwestycji to grube nadużycie. Byłem na ul Grzybowej, bo jako radny czuję się w obowiązku być wszędzie tam gdzie powstają konflikty. Będę zawsze z ludźmi protestującymi przeciwko wycinaniu starych drzew. Będę chwalił i dziękował za sadzenie nowych, bo drzewa to nasze drugie płuca i chronią nas przed narastającym smogiem.

Tekst zamieszczony na stronie Urzędu zawiera szereg nieprawdziwych informacji i przekłamań np. że mieszkańcy protestują przeciwko wycince kilkunastoletnich nielegalnie posadzonych drzew. Tymczasem z załączonego dokumentu jasno wynika, że na 12 przeznaczonych do wycięcia drzew 6 ma obwód pnia powyżej 1 m., a 2 powyżej 2 m. w tym cenny gatunek dębu w odmianie szypułkowy. Drzewa te musiały już tam rosnąć zanim komukolwiek śniło się o ulicy.

Ulica Grzybowa na tym odcinku winna być wzorem jak godzić interesy środowiska naturalnego z potrzebami mieszkańców. To ciąg pieszo-samochodowo-rowerowy z zapewnionym dojazdem do posesji od ul. Akacjowej i Kampinoskiej. Dojeżdżają tu mieszkańcy oraz pojazdy komunalne. Nigdy nie było również problemu z dojazdem do posesji pojazdów pogotowia ratunkowego. Na ulicy tej wystarczy zgodnie z opinią Komisji Technicznej Rady Miejskiej usprawnić i poprawić dojazd do 1-2 posesji i konflikt będzie zażegnany.

Inwestycje należy robić dla mieszkańców, nie zaś im wbrew. Należy rozmawiać aż do skutku, a nie forsować rozwiązania siłowe, bo to nie te czasy.

Jako radny zaangażowany w tę sprawę, stawiam się do dyspozycji obu stron jako mediator.

Wojciech Berger
Radny Rady Miejskiej w Łomiankach